Siódemka kolejki ekstraklasy kobiet

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na blisko dwa tygodnie rozłożona była 19. kolejka ekstraklasy kobiet, co spowodowane było występami polskich drużyn w europejskich rozgrywkach. W końcówce sezonu zasadniczego jest coraz więcej niespodzianek. Jedną z nich sprawiły zawodniczki Politechniki Koszalińskiej, które zremisowały we własnej hali z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.

W tym artykule dowiesz się o:

Bramkarka: Agnieszka Kwiecień (Politechnika Koszalińska) [1]

Przed pojedynkiem Politechniki Koszalińskiej z Piotrcovią Piotrków Trybunalski mało kto wierzył w korzystny wynik gospodyń. Te jednak sprawiły swoim sympatykom miłą niespodziankę i wywalczyły remis. Duża w tym zasługa Agnieszki Kwiecień, która w decydujących momentach zatrzymywała rywalki, broniąc niejednokrotnie w stuprocentowych sytuacjach.

Lewe skrzydło: Sabina Włodek (SPR Lublin) [7]

Lata lecą, a Sabina Włodek cały czas imponuje szybkością i skutecznością. Tak było także w rozegranym awansem meczu w Rudzie Śląskiej, gdzie dwa dni po spotkaniu z Zagłębiem Lubin była reprezentantka Polski należała do najlepszych na boisku. Zawodniczka mistrzyń Polski rzuciła 7 bramek, przyczyniając się do pewnego zwycięstwa swojego zespołu.

Lewe rozegranie: Edyta Szymańska (Start Elbląg) [3]

Młoda rozgrywająca z Elbląga gra nierówno, co jest zrozumiałe u tak niedoświadczonej zawodniczki. Sobota to był jednak jej dzień. Nie dość, że w całym spotkaniu grała dobrze, to dodatkowo w końcówce to jej bramki zadecydowały o niespodziewanym zwycięstwie Startu w Chorzowie.

Środek rozegrania: Wioleta Janaczek (Politechnika Koszalińska) [3]

Politechnika Koszalińska gra coraz lepiej. Po dłuższym kryzysie wydaje się, że podopieczne Romana Jezierskiego zaczynają się odradzać. W ostatniej kolejce zremisowały one z faworyzowaną Piotrcovią. Bardzo dobre spotkanie rozegrała środkowa rozgrywająca, która nie tylko znakomicie prowadziła grę swojego zespołu, ale także sama zdobywała bramki, będąc najskuteczniejszą zawodniczką spotkania.

Prawe rozegranie: Natalia Szyszkiewicz (Ruch Chorzów) [4]

Ruch Chorzów przegrał trzy ostatnie spotkania w lidze i powoli zaczyna czuć oddech goniących go zespołów. Jednym z nich jest Start Elbląg, który zwyciężył w sobotę w Chorzowie. W ekipie gospodyń dobre spotkanie zagrała jednak Natalia Szyszkiewicz, która była chyba najlepszą i najbardziej waleczną zawodniczką drużyny ze Śląska.

Prawe skrzydło: Magdalena Dolegało (Start Elbląg) [5]

W Chorzowie gra się niezwykle ciężko, o czym przekonało się już kilka zespołów. Dlatego też ważne jest, by wykorzystywać sytuacje, które się stwarza. Tak też zagrała prawoskrzydłowa z Elbląga, która nie dość, że wykorzystała większość sytuacji, to dodatkowo, o czym warto wspomnieć, wszystkie bramki zdobyła z gry.

Kołowa: Milena Kot (KSS Kielce) [5]

W żeńskiej piłce ręcznej mieliśmy wiele znakomitych kołowych. Wydaje się, że w Kielcach gra zawodniczka, która ma potencjał, by stać się równie dobrą. Zresztą po tym sezonie ciężko chyba będzie ją zatrzymać w Kielcach. W sobotnim pojedynku z KPR-em Jelenia Góra była zdecydowanie najlepszą zawodniczką gospodyń, będąc praktycznie nie do zatrzymania przez przeciwniczki. Zdobyła 9 bramek, dzięki czemu po raz kolejny znalazła się w naszym zestawieniu.

Ławka rezerwowych:

Bramkarka: Magdalena Słota (AZS AWF Wrocław) [2]

Lewe skrzydło: Kinga Polenz (Piotrcovia Piotrków Trybunalski) [6]

Lewe rozegranie: Alina Wojtas (SPR Lublin) [4]

Środek rozegrania: Sabina Kobzar (KPR Jelenia Góra) [5]

Prawe rozegranie: Paulina Leszczyńska (SPR Olkusz) [2]

Prawe skrzydło: Katarzyna Koniuszaniec (Vistal Łączpol Gdynia) [7]

Kołowa: Joanna Dworaczyk (Politechnika Koszalińska) [7]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)