Sytuacja w tabeli zespołu z Małopolski nie jest łatwa. Porażki z niżej notowanymi rywalami z Białej Podlaskiej oraz Opola sprawiły, iż MTS po 15. kolejkach zajmował 10. miejsce w tabeli. Mało kto spodziewał się, iż po tak słabych ostatnich występach chrzanowianie będą w stanie zdobyć punkty w pojedynku z zajmującym 3. miejsce w ligowej klasyfikacji ASPR-em Zawadzkie.
Wynik spotkania celnym rzutem otworzył zawodnik MTS-u, Adam Bobowski. Początek meczu należał jednak do piłkarzy ręcznych ASPR-u Zawadzkie. Goście bardzo dobrze rozgrywali atak pozycyjny, chrzanowianie nie mogli znaleźć recepty na rzuty Artura Pietruchy. W 8 minucie po trafieniu tego właśnie zawodnika ASPR prowadził już 4:1. Wydawało się, iż w kolejnych minutach przyjezdni powiększą swoje prowadzenie, jednak do głosu doszli miejscowi. Podopieczni Adama Piekarczyka poprawili swoją skuteczność w ataku, która w pierwszy akcjach meczu zawodziła. W bramce MTS-u kilkoma udanymi interwencjami popisał się Piotr Rokita, który miał duże wsparcie ze strony agresywnie grającej obrony. Zawodnicy ASPR-u również nie odpuszczali w defensywie. W 14 minucie po skutecznej akcji ze skrzydła Ryszarda Miodońskiego gospodarze przegrywali już tylko różnicą jednego trafienia 5:6. Wówczas po raz kolejny drugi bieg wrzucili zawadczanie. W 19 minucie mogło być już 10:6, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Daniel Skowroński. W końcówce pierwszej połowy inicjatywę przejęli cabanie, którzy dzięki serii udanych zagrań doprowadzili do remisu 13:13. Wynik pierwszej połowy ustalił rzutem w ostatniej sekundzie Daniel Skowroński, umiejętnie omijając nieszczelny mur MTS-u - 13:14.
Zespół MTS-u podbudowany udaną końcówką pierwszej połowy z dużym animuszem i wolą zwycięstwa rozpoczął drugie 30 minut. W 33 minucie po trafieniu Adama Kruczka gospodarze objęli prowadzenie 15:14. Rywale, którzy drugą połowę rozpoczęli w całkowicie innym ustawieniu z Grzegorzem Giebielem i Patrykiem Całujkiem na rozegraniu w początkowej fazie mieli duże problemy ze zdobywaniem bramek. Jednak gdy tylko na parkiecie ponownie pojawił się Artur Pietrucha gra ASPR-u nabrała tempa. Seria udanych interwencji w bramce gości Daniela Janika pozwoliła przyjezdnym ponownie "odskoczyć" na kilka bramek - 19:16. W 43 minucie podwójną karę 2 minut otrzymał Daniel Pytlik i wydawało się, iż MTS straci kolejne bramki. Tak się jednak nie stało, udane parady Andrzeja Weihoniga oraz szybkie kontrataki sprawiły, iż MTS w 46 minucie doprowadził do remisu 20:20. Wówczas można było zacząć się zastanawiać, czy grający praktycznie jedną siódemką w ataku MTS wytrzyma kondycyjnie spotkanie z wymagającym rywalem. ASPR mający w swoich szeregach wielu wartościowych graczy często dokonywał zmian. Oba zespoły po udanych akcjach w obronie starały się szybko uruchamiać kontratak. To rozwiązanie jednak często nie przynosiło efektów, bowiem zawodnicy obu drużyn szybko wracali pod własną bramkę, przerywając szybkie akcje rywali. W 54 minucie tablica wyników pokazywała rezultat 25:25. MTS dzięki trafieniu Pawła Rokity i skutecznej kontrze wykończonej przez Dariusza Zajdela wyszedł na prowadzenie 27:25. Błędna okazał się decyzja o zmianie w bramce gości dobrze dysponowanego Daniela Janika na Łukasza Romatowskiego. Zawodnik, który pojawił się na parkiecie nie zdoła odbić zbyt wielu piłek. Chrzanowska hala ożyła, Cabanie niesieni falą pozytywnych emocji nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa, wygrywając 30:28.
MTS Chrzanów - ASPR Zawadzkie 30:28 (13:14)
MTS: Baliś, Pi. Rokita, Weihonig - Owczarek 6, Bobowski 5, Miodoński 5/3, Bugajski 4/2, Pa. Rokita 4, Kruczek 3, Zajdel 2, Kobiela 1, Pytlik, Studziński, Uraz.
Kary: 16 min.
Karne: 5/6.
ASPR: Janik, Romatowski, Wasilewicz - Swat 9/3, Pietrucha 7, Kryński 3, Skowroński 3/1, Droździk 2, Giebel 2, Baran 1, Knop 1, Bykowski, Całujek, Morzyk.
Kary: 12 min.
Karne: 4/5.
Kary: MTS - 8 min. (Pytlik 6 min. Bugajski i Uraz 4 min. Kruczek 2 min.); ASPR - 12 min. (Baran i Morzyk 4 min. Bykowski i Kryński 2 min.).
Przebieg meczu:
I połowa: 1:0, 1:1, 1:2, 1:3, 1:4, 2:4, 3:4, 3:5, 4:5, 4:6, 5:6, 5:7, 5:8, 6:8, 6:9, 7:9, 7:10, 8:10, 8:11, 9:11, 9:12, 10:12, 11:12, 11:13, 12:13, 13:13, 13:14.
II połowa: 14:14, 15:14, 15:15, 15:16, 16:16, 16:17, 16:18, 16:19, 17:19, 18:19, 19:19, 19:20, 20:20, 20:21, 21:23, 22:23, 23:23, 23:24, 24:24, 25:24, 25:25, 26:25, 27:25, 27:26, 28:26, 28:27, 29:27, 30:27, 30:28.