Sobotnie spotkanie zdecydowanie większe znaczenie miał dla przyjezdnych, które w każdym meczu muszą walczyć na 200%, by mieć jeszcze szansę na utrzymanie w ekstraklasie. Pierwsze minuty meczu były bardzo wyrównane. Wszystko zmieniło się od momentu gdy na tablicy widniał wynik 3:3. Wtedy Zgoda mocniej zaatakowała rywalki co bardzo szybko przyniosło zamierzony efekt. Zgoda trafiła do siatki 4 razy przy zerowej skuteczności przyjezdnych. Od tego momentu wynik spotkania oscylował w okolicach 4-5 bramek przewagi gospodyń. Skutecznie rzucały Obruśnik, Weselak oraz Cebula, która zaprezentowała 100% skuteczność przy rzutach karnych. W zespole z Olkusza trafiała Giera oraz Leszczyńska, które wzięły na siebie ciężar prowadzenia gry i to dzięki nim pierwsza część spotkania zakończyła się tylko trzybramkową przewagą gospodyń (17:14)
Druga połowa rozpoczęła się od ambitnej gry przyjezdnych. To szybko odbiło się na wyniku, gdyż przewaga gospodyń stopniała do dwóch goli przy wyniku 20:18. Gdy wydawało się, że przyjezdne będą w stanie pokusić się o niespodziankę, Zgoda złapała drugi oddech. 3 bramki z rzędu po "7" Cebuli oraz rzutach Gleń i Kucińskiej dały rudziankom 6 oczek zapasu i spokojną końcówkę meczu. Na nic zdały się głośnie śpiewy olkuskich kibiców, skuteczne interwencje Doroty Krzymińskiej oraz kolejne trafienia Giery i Leszczyńskiej. Zgoda nie pozwoliła już wydrzeć sobie zwycięstwa oraz kolejnych dwóch oczek. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 30:24 na korzyść gospodyń.
Mimo iż Zgoda wygrała to do pełni szczęścia na pewno jeszcze daleko. Rudzianki prezentowały się bardzo przeciętnie, szczególnie jeśli chodzi o grę w defensywie. Kontuzjowane są Weronika Mieńko i Katarzyna Łakomska, czyli dwie podstawowe bramkarki Zgody. Od kilku meczów między słupkami stoi Iwona Muszioł, która jednak nie jest tak doświadczona jak jej koleżanki, co często widać na boisku. Skuteczność straciła Marzena Obruśnik, rzadko gra Katarzyna Gleń, która na początku sezonu była najlepszą zawodniczką zespołu z ulicy Sportowców. Za tydzień bielszowiczanki czeka wyjazd do Piotrkowa na mecz z tamtejszą Piotrcovią. Wszyscy jednak myślami wybiegają do spotkań fazy play-off, gdzie Zgoda najprawdopodobniej spotka się z Łączpolem Gdynia. Dotychczas gdynianki wybitnie nie leżały podopiecznym trenera Olszewskiego, a jak będzie teraz? Zobaczymy…
Zgoda Ruda Śląska - SPR Olkusz 30:24 (17:15)
Zgoda: Muszioł - Gleń 1; Tarnowska; Jasińska 1; Sikorska 3; Świszcz 2; Cebula 8/7; Karwacka 1; Mrozek 1; Krzymińska 2; Kucińska 4; Obruśnik 2; Weselak 5; Pałecka
Trener: Dariusz Olszewski
Kary: 8 min.
SPR: Krzymińska; Kozieł - Górska; Szczerbińska; Jędrusik 1; Magolon 3; Przytuła 2; Karnia 3; Kompała 1; Czekaj 1; Giera 6; Basiak
Trener: Marek Płatek
Kary: 16 min.
Sędziowie: Dąbrowski, Kołodziej (obaj Kielce)
Widzów: ok. 200.