Nie było sensacji w sobotni wieczór w hali przy ul. Lotniczej, bo zwyczajnie jej być nie mogło. Mecz pokazał, że Miedź i Gwardię na dziś dzieli przynajmniej różnica klasy. Trudno było nie odnieść wrażenia, że zespół trenera Edwarda Strząbały gdyby chciał, to wygrałby większą różnicą bramek.
Emocje skończyły się praktycznie już po kwadransie. Gwardii szczypiorniak z głowy wybili we dwójkę Adam Skrabania i Konstantin Czorewski, którzy przez pierwsze 15 minut spotkania zdobyli razem osiem bramek. Goście prowadzili tylko raz. 1:0 w 1 min spotkania. Po chwili było już jednak 3:1 dla Miedzi. Gdy w 15 min. gospodarze wyszli na prowadzenie 9:5, pół tysiąca kibiców wiedziało, że punkty zostaną w Legnicy. W kolejnych minutach podopieczni trenera Edwarda Strząbały konsekwentnie powiększali przewagę i na przerwę schodzili przy wyniku 18:10.
W drugiej połowie Miedź nadal dominowała na parkiecie i w 49 min. prowadziła już 30:19. Legniczanom nie udało się jednak pierwszy raz w tym sezonie przekroczyć bariery 40 trafień. W końcówce w szeregi drużyny trenera Edwarda Strząbały wkradło się rozluźnienie. W ostatnich siedmiu minutach Miedź zdobyła tylko trzy bramki, ale ostatecznie i tak wysoko wygrała 35:25.
Bardzo dobry mecz rozegrali Adam Skrabania i Konstantin Czorewski. Ten pierwszy zrehabilitował się za słabszy występ w Radomiu i został najlepszym strzelcem legnickiej drużynie (9 bramek). Ukraiński rozgrywający rzucił tylko o jedną bramkę mniej. Na pochwałę zasługują również obaj bramkarze. Zarówno Lech Kryński jak i Przemysław Witkowski bronili na wysokim procencie.
Odnotujmy też powrót do hali przy Lotniczej Mirosława Saneckiego, który jako trener konsultant siedział na ławce Gwardii. Były szkoleniowiec Miedzi mógł się jednak tylko przyglądać z posępną miną, jak jego byli podopieczni na luzie zmierzają po pewne dwa punkty.
Miedź po 18. kolejkach nadal zajmuje w tabeli 2. miejsce z przewagą trzech oczek nad ASPR Zawadzkie i czterech nad KSSPR Końskie. Kolejne dwa mecze legniczanie rozegrają właśnie z tymi rywalami. Za dwa tygodnie na wyjeździe KSSPR a 10 kwietnia na Lotniczej z ASPR. W najbliższej serii spotkań mający siedem punktów przewagi nad Miedzią lider - Stal Mielec zagra w Opolu z Gwardią. Jeśli wygra - będzie świętować awans do ekstraklasy.
Siódemka Miedź Legnica - Gwardia Opole 35:25 (18:10)
Miedź: Kryński, Witkowski - Brygier 1, Fabiszewski 5, Czorewski 8, Szabat 2, Petela 4, Skrabania 9, Rosiak 3, Żmurko, Góreczny 2, Szuszkiewicz 1, Hajgenbart.
Kary: 0 min.
Gwardia: Donosewicz, Śledź - Paliwoda 1, Gradowski 4, Adamczyk 1, Dziewic 1, Bujak 2, Drej 1, Jasiówka 9, Gościłowicz 2, Zych 4, Matyszok, Marcyniuk, Ogorzelec, Zajączkowski, Kubillas.
Kary: 6 min.
Widzów: 500.