Nie ma specjalnej taktyki - komentarze po meczu Start Elbląg - SPR Lublin

Wtorkowe mecze ćwierćfinałów play-off przyniosły pierwsze rozstrzygnięcia. Faworyzowany SPR Lublin przekonywająco zwyciężył w Elblągu tamtejszy Startem 38:26 (15:14). Teraz na zespół z Lubelszczyzny czeka nie lada wyzwanie, jakim będzie rewanżowe spotkanie z duńskim Randers HK A/S. Jak szansę lublinianek w nadchodzącym starciu w europejskich pucharach ocenia Izabela Puchacz. Czy Anna Lisowska pozbyła się w końcu problemów zdrowotnych?

Anna Lisowska (Start Elbląg): Dzisiaj do połowy nawiązywałyśmy wyrównaną walkę, potem niestety te siły od nas odeszły. Lublin miał więcej klasowych zmian na każdej pozycji. Myślę, że tego nam zabrakło. Czekamy teraz na naszego następnego rywala. Podejrzewam, że będzie to Ruch Chorzów, chociaż dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Uważam, że mamy szansę na co najmniej szóste miejsce. Natomiast jeśli się to nie uda nie będziemy robić z tego tragedii. Z moim zdrowiem wszystko jest już dobrze. Odczuwam troszeczkę kondycyjnie tę prawie czteromiesięczną przerwę w grze, ale z kolanem już wszystko w porządku.

Izabela Puchacz (SPR Lublin): U nas nie ma jakiejś specjalnej taktyki na Start. Do każdego meczu wychodzimy z nastawieniem, że chcemy go wygrać. Cieszymy się bardzo, że ten play-off wygrałyśmy w dwóch meczach i mamy to już za sobą. Teraz będziemy myśleć o kolejnych spotkaniach tej fazy. Może dzisiejszy mecz ze Startem nie był jakościowo zbyt dobry, jeżeli chodzi o nasz zespół, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Myślę, że wpływ na to miały nasze podróże. Przyjechałyśmy do Elbląga bezpośrednio z Danii, gdzie tamten mecz również kosztował nas wiele sił. Podróże plus ten wysiłek nie wpłynęły na drużynę korzystnie. Tym bardziej cieszymy się, że ta druga połowa wyglądała inaczej i wynik jest dosyć okazały.

Jesteśmy bardzo zmobilizowane na rewanż z Randers. Tak naprawdę nie zasłużyłyśmy na to, by przegrać aż dziesięcioma bramkami. Zrobimy wszystko, by wygrać ten mecz i kto wie - może powalczymy jeszcze o to, by awansować do kolejnej rundy?

Komentarze (0)