Marcin Lijewski: Jestem dumny z Vive!

- Chylę czoła przed włodarzami kieleckiego klubu. Jestem niezwykle dumny, że moi rodacy, zespół z mojego kraju zachodzi tak daleko w najlepszych rozgrywkach w Europie - mówił po sobotnim spotkaniu Vive Targów Kielce z HSV Hamburg Marcin Lijewski, rozgrywający niemieckiej drużyny.



Mateusz Kołodziej
Mateusz Kołodziej

Oczy większości obserwatorów i kibiców w sobotnim spotkaniu zwrócone były na Marcina Lijewskiego, który razem ze swoim bratem Krzysztofem poprowadzić miał niemieckiego potentata do zwycięstwa w kieleckiej hali. - Bardzo się cieszę, że przyjechałem do Polski. Zawsze to miło, gdy chociaż na kilka godzin wraca się do swojego kraju - mówił po meczu starszy z braci Lijewskich.

Jego drużyna, będąca zdecydowanym faworytem konfrontacji bezpieczna przeawgę wypracowała sobie dopiero w drugiej części spotkania. Reprezentant Polski przyznał jednak, że spodziewał się dużego oporu ze strony mistrzów Polski. - Przyznam, że razem z bratem obawialiśmy się tego spotkania. Wiemy przecież, jakim trenerem jest Bogdan Wenta i jak bardzo potrafi zmotywować swój zespół. Spodziewaliśmy się ciężkiej walki i rzeczywiście ona była. W pierwszej połowie zagraliśmy za mało agresywnie w obronie. Wydawało się, że wszyscy zachowują się w defensywie odpowiednio, a jednak w ostatnich fazach akcji spóźnialiśmy się i gospodarze z tego korzystali. W drugiej połowie wyglądało to już lepiej, jednak w ostatnich pięciu minutach powinniśmy wykazać się wyższą skutecznością. - dodaje wychowanek Ostrovii Ostrów Wielkopolski.

W kieleckiej drużynie wyróżnili się przede wszystkim Marcus Cleverly i Paweł Podsiadło. Szczególnie godna uwagi jest postawa tego drugiego, który zdobywając 7 goli rozegrał najlepsze spotkanie w tej edycji Champions League. - Dobrze wypracowywaliśmy sobie czyste sytuacje, jednak w kilku przypadkach Marcus zachował się fenomenalnie. Jego interwencje trochę nas wybijały z rytmu. Natomiast Paweł Podsiadło zagrał chyba jeszcze lepsze zawody. Nie bał się podejmować decyzji i decydował się na rzuty. Widać, że ten chłopak się rozwija, a jest przecież jeszcze młody - komplementuje kieleckich zawodników popularny "Lijek". Rozgrywający HSV nie szczędził także pochwał całej kieleckiej drużynie na czele z włodarzami klubu - Chylę czoła przed włodarzami kieleckiego klubu. Jestem niezwykle dumny, że moi rodacy, zespół z mojego kraju zachodzi tak daleko, ciągle się rozwija i jest o nim coraz głośniej. Życzę wszystkim klubom w Polsce, aby poszły w ślady drużyny z Kielc - zakończył Lijewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×