Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): Wygraliśmy i to jest najważniejsze. Do naszej gry możemy mieć jednak zastrzeżenia. Przy stanie 5:0 coś stanęło, druga sprawa, że świetnie w bramce spisywał się Piotr Wyszomirski. Z naszej strony w bramce dobrze wypadł też Marcus Cleverly. Play off to jest jednak coś innego, niż sezon zasadniczy. Tu nie ma znaczenia czy wygrywasz 10, czy 15 bramkami. Dlatego w niedzielę jest kolejny mecz, a my w tej chwili jeszcze nic nie mamy.
Bogdan Kowalczyk (trener Azoty Puławy): Najchętniej w ogóle nie komentował bym tego spotkania. Ale skoro muszę... Rozegraliśmy najsłabsze spotkanie, odkąd ja jestem trenerem Puławach. Wyglądało to tak, jakbyśmy grali przeciwko takiemu przeciwnikowi pierwszy raz w życiu. W trzech wcześniejszych spotkaniach z Zagłębiem popełniliśmy mnie błędów technicznych, niż dzisiaj. To jest nie do przyjęcia. Wieczorem na pewno siądę z drużyną i o tym porozmawiamy. Dzisiejszy mecz nie stał na najwyższym poziomie. W dużej mierze "dzięki" postawie mojego zespołu, ale gospodarze też zagrali słabo. W głowach niektórych zawodników wciąż chyba pozostaje nasz historyczny awans do najlepszej czwórki. Niektórzy wyglądali, jakby nadal się z tego cieszyli i zapomnieli, że mamy rozgrywać kolejne mecze.