Krzysztof Wojtynek: W duszy sportowca jest coś takiego, jak gra do konca i postawa fair play

AZS AWFiS Gdańsk zremisował na własnym parkiecie z NMC Powenem Zabrze. Decydującą bramkę na 21:21 zdobył zawodnik zabrzańskiej drużyny - Krzysztof Wojtynek, który wypowiedział się na łamach portalu SportoweFakty.pl.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

- Był to mecz walki, w którym zarówno jedna, jak i druga strona popełniły dużo błędów. Na początku gdański zespół był częściej przy piłce, miał przewagę, wyprowadzał kontry. Naszym najpewniejszym punktem był bramkarz, który odbijał wszystko, co leciało w jego stronę. Później zacieśniliśmy obronę, wypuściliśmy parę kontr, doszliśmy do gdańszczan - relacjonował w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Wojtynek, zawodnik zabrzańskiego klubu.

Wojtynek żałuje kilku sytuacji w meczu. - Był moment, w którym graliśmy sześciu na czterech, jednak nie wykorzystaliśmy tej przewagi, bo wygraliśmy w tym czasie tylko 1:0. Później wszystko się zazębiło, ale zarówno z jednej, jak i z drugiej strony było sporo błędów, czy też niecelnych podań. Najważniejsze, że zremisowaliśmy, ale powinniśmy to wygrać. Na pięć minut do końca mieliśmy cztery bramki przewagi i nie można tego tracić - zauważył szczypiornista. - Daliśmy zagrać z kontry i to się zemściło. Na szczęście udało się wyprowadzić ostatnią kontrę. Oni nas tak załatwili u nas i odebrali nam remis rzutem w ostatniej chwili, teraz zrobiliśmy to my, więc rachunki są wyrównane. Szkoda jednak, że nie odnieśliśmy zwycięstwa i nie zdobyliśmy dwóch punktów - żałuje zawodnik NMC Powen.

Zawodnik z numerem 9 w zabrzańskiej drużynie zdobył decydującą bramkę. Jaką taktykę mieli zawodnicy NMC Powen na tą akcję? - Żadnej - przyznaje zawodnik. - Zobaczyliśmy, że jest trochę czasu, Marceli podał mi piłkę i nie było się nad czym zastanawiać - skoczyłem do góry, rzuciłem i na szczęście zdążyłem przed blokiem i piłka wpadła do bramki. Była końcówka meczu, rzut na zasadzie albo wejdzie, albo nie. - opisał Wojtynek bramkę na miarę punktu w meczu.

NMC Powen już spadł z ligi, mimo to walczy do końca, co pokazało spotkanie nad morzem. - W duszy sportowca, przynajmniej takiego jakiego ja znam z lat młodzieńczych i kariery zawodniczej, jest coś takiego jak gra do końca, postawa fair play. Wszyscy walczą o utrzymanie i bronią się przed spadkiem i nikomu nie chcemy dawać za darmo punktów i czegokolwiek ułatwiać. Nam też nikt tego nie ułatwiał - przypomniał ambitny szczypiornista. Zabrzanie remisem w Gdańsku utrudnili nieco zawodnikom AZS AWFiS Gdańsk, którzy w przypadku zwycięstwa zachowaliby realne szanse nawet na dziewiąte miejsce na koniec. Czy teraz NMC Powen będzie urywał punkty rywalom gdańskiej drużyny? - Naturalnie będziemy chcieli wszystkim urwać punkty. Chcemy wygrać wszystkie mecze do końca rundy, czyli z Głogowem i Wrocławiem. Byłoby miło, gdybyśmy zdobyli w nich komplet punktów - zastanawia się zawodnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×