Kłopoty finansowe "polskich" klubów w Norwegii

W połowie kwietnia swoje rozgrywki zakończyła liga norweska. Z kolejnego brązowego medalu mogły cieszyć się występujące w Storhamar Handball Daria Bołtromiuk i Izabela Duda. Okazuje się jednak, że klub ma długi sięgające 3,5 miliona koron (ok. 1,7 miliona złotych) i może nie przystąpić do kolejnego sezonu. Kłopoty finansowe ma też Gjovik og Vardal z Lucyną Wilanowską w składzie.

Storhamar Handball od czasu awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej stał się trzecią siłą w Norwegii. W ciągu trzech ostatnich lat wywalczył on dwa brązowe medale. Ten ostatni w kwietniu tego roku. Natychmiast po tym sukcesie pojawiły się zapowiedzi wzmocnień. Teraz okazuje się, że były one bez pokrycia. - We wtorek dostałam telefon, że na dzień dzisiejszy klub ma takie długi, że nie zostanie mu przyznana licencja zezwalająca na przystąpienie do rozgrywek. To oznacza spadek do drugiej ligi. Następne spotkanie w klubie odbędzie się za 14 dni i w tym czasie muszą się znaleźć sponsorzy chętni utrzymać Storhamar - mówi grająca w nim od trzech lat Daria Bołtromiuk.

W związku z tymi kłopotami wolną rękę w poszukiwaniu klubów otrzymały zawodniczki, choć niektóre, w tym reprezentantka Polski, miały już umówione spotkania w sprawie nowych kontraktów. - Każda zawodniczka dostała oficjalne pozwolenie na kontaktowanie się i rozmowy z innymi klubami - relacjonuje piłkarka, która na razie nie wie co dalej. - Trzeba rozglądać się za nowym klubem. Każda propozycja jest dobra i żadnej nie lekceważę. Wiem, że jest późno, dlatego decyzja musi być podjęta dość sprawnie. Ale wiadomo, że jednak priorytetem jest Storhamar. Tyle że naprawdę musiałby stać się cud. Nie wykluczam, że będzie to Norwegia, może inny kraj, albo nawet polska - dodaje.

W Storhamar występuje też druga Polka, Izabela Duda. Trenerem zaplecza pierwszej drużyny jest natomiast narzeczony Darii Bołtromiuk, Piotr Modestowicz. - Dla niego to też jest trudne. Miał już duże osiągnięcia jako trener i również miał dostać kolejną ofertę pracy - tłumaczy zawodniczka.

Jakby tego było mało, kłopoty finansowe ma również Gjovik og Vardal z Lucyną Wilanowską w składzie. Beniaminek, który po roku gry w Eliteserie, ponownie pożegnał się norweską ekstraklasą, stracił wielu sponsorów i, podobnie jak brązowe medalistki, dał wolną rękę zawodniczkom. Wygląda więc na to, że kryzys dotknął również bogatą Skandynawię. Zapowiada się zatem gorący okres transferowy i być może nieoczekiwane powroty do kraju.

Komentarze (0)