MMTS pozostaje w grze o finał - relacja z meczu MMTS Kwidzyn - Wisła Płock

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środowy wieczór kwidzyńska publiczność była świadkiem niebywałych emocji, jakie zgotowali piłkarze MMTS-u Kwidzyn wraz z Wisłą Płock. Trzecie starcie w półfinale mistrzostw Polski przedłużyło szanse kwidzynian na finał, ponieważ podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego i Krzysztofa Kotwickiego wygrali 33:27 (15:12).

Worek z bramkami został otwarty dopiero w 3 minucie kiedy to Michał Adamuszek pokonał stojącego między słupkami Wisły Płock Mortena Seiera. Warto zaznaczyć, iż gol padł po uprzedniej utracie piłki przez gości. Na odpowiedź nie trzeba było czekać długo, ponieważ już minutę później na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy 1:1. Po bramce kapitana MMTS-u wiślacy wzięli się za odrabianie strat. Podopieczni Thomasa Sivertssona w przeciągu dwóch minut pokonali obronę kwidzynian oraz najcenniejszego zawodnika tego dnia – Sebatiana Suchowicza - 2:3. Do 14 minuty licznie zgromadzona publiczność podziwiała typową grę "bramka za bramkę" - 6:6. Dopiero po golach Adama Twardo oraz Dimitri Kuzeleva na parkiecie gra całkowicie się odmieniła - 6:8. Poprawiona obrona, jak i skuteczniejszy atak był lekarstwem na odrobienie dwubramkowej straty oraz wyjście na cenne prowadzenie - 9:8. Jednak płocczanie nie poddawali się i wciąż bronili swojego dobrego imienia. Od stanu 10:10 do końca pierwszej odsłony to kwidzynianie wiedli prym na boisku, rzucając pięć bramek, tracąc zaledwie dwa trafienia.

Początek drugiej połowy przyprawił kwidzyńskich kibiców o zawał. Po golu Roberta Orzechowskiego gra MMTS-u nie była już tak skuteczna, co bardzo szybko wykorzystali przyjezdni. Przez sześć minut wiślacy zdołali rzucić pięć bramek pod rząd, tym samym niwelując cztery bramki przewagi Kwidzyna - 16:17. Strzelecka niemoc została przerwana i do 41 minuty kwidzyniacy wciąż nawiązywali walkę z faworyzowaną Wisłą - 19:19. Jednak kolejne akcje również należały do gości tego starcia. Tym razem do siatki MMTS trafiali Dimitri Kuzelev wraz z Arkadiuszem Miszką - 19:21. Gospodarze w takim trudnym momencie zachowali zimną krew, nie poddawali się i parli wciąż do przodu. Waleczność zespołu z Dolnego Powiśla została nagrodzona ośmioma trafieniami pod rząd! Prowadzenie 27:21 pozwoliło uspokoić grę i myśleć o kolejnym, czwartym starciu. Ważną rolę w tym spotkaniu odegrał Michał Peret, który ze swojej pozycji zdobył aż 9 bramek w całym meczu. To właśnie on oraz Dzimitry Marhun doprowadzili drużynę do zwycięstwa 33:27.

Stan rywalizacji do trzech zwycięstw to 1:2 dla Wisły Płock.

Rewanżowe starcie odbędzie się w czwartek, 6 maja 2010. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 18.00.

MMTS Kwidzyn - Wisła Płock 33:27 (15:12)

MMTS: Suchowicz, Gawlik - Orzechowski 2, Mroczkowski 5, Wardziński 1, Peret 9, Marhun 6, Adamuszek 2 (1x2min), Witaszak, Cieślak, Rombel 1, Seroka 2 (1x2min), Czertowicz, Waszkiewicz 5

Kary: 4 minuty + 3 upomnienia

Wisła: Seier, Wichary - Kwiatkowski, Peskov 4, Wiśniewski 4 (1x2min), Samdahl 3 (1x2min), Kuptel 1 (1x2min), Zołoteńko, Twardo 5 (1x2min), Kuzelev 8, Miszka 2.

Kary: 8 minut + 3 upomnienia

sędziowie: Arkadiusz Sołodko i Leszek Sołodko (Warszawa)

Źródło artykułu: