Asobal: Ciudad Real bezapelacyjnie najlepszy - podsumowanie sezonu 2009/10

Za nami kolejny sezon na Półwyspie Iberyjskim obfitujący w piękne mecze, okraszone bramkami rzadkiej urody i niesłychanymi emocjami. Odwieczna walka o mistrzostwo Hiszpanii pomiędzy Ciudadem Real a FC Barceloną dobiegła końca.

W tym artykule dowiesz się o:

BM Ciudad Real dokonał w tym sezonie czegoś, co nie udało się dotychczas żadnemu zespołowi w rodzimych rozgrywkach Asobal Ligi - zdobył mistrzostwo Hiszpanii wygrywając wszystkie mecze - a było ich równo 30! Ustanowił tym samym nowy rekord jeśli chodzi o liczbę zwycięstw (30) i punktów (60) w czasie jednego sezonu. Tego fenomenalnego wyczynu nie byłoby, gdyby nie została postawiona przysłowiowa kropka nad ""i. Jedyne punkty w sezonie mogli odebrać mistrzowi Hiszpanii gracze Cuenci 2016, której barw broni Dawid Nilsson, jednak w ostatnim meczu sezonu nie zagrał - był poza kadrą meczową. Od początku spotkania w hali "Quijote Arena" pełna dominacja gospodarzy - Ciudadu Real, którzy pragnęli zakończyć sezon w efektownym stylu. Udało im się to w pełni - do przerwy Ciudad Real deklasował Cuence 21:8 ! I było już przesądzone, że w tym meczu zwycięstwo należeć będzie do niepokonanego w sezonie 2009/10 Ciudadu Real. Druga połowa to jeszcze większa przewaga po stronie gospodarzy, którzy ostatecznie we własnej hali zdemolowali i rozbili zespół Cuenci wygrywając 39:20.Wyróżniającymi się graczami w szeregach mistrzów Hiszpanii byli chorwacki prawy rozgrywający Petar Metlicić - 6 bramek oraz hiszpański obrotowy Julen Aginagalde - 7 trafień. Zwycięstwo tych rozmiarów było swego rodzaju "wisienką na torcie" i pokazało siłę mistrzów oraz różnicę jaka dzieli inne zespoły od poziomu jaki prezentuje najlepszy zespół w Hiszpanii.

FC Barcelona ostatni swój mecz rozgrywała na wyjeździe z zespołem Aragon. Był to mecz o przysłowiową pietruszkę, gdyż Barcelona nie miała już szans na mistrzostwo (5 punktów straty do Ciudadu Real) lecz miała zapewnione v-ce mistrzostwo kraju, natomiast szczypiorniści CAI BM Aragon bez względu na wynik konfrontacji z Barceloną byli pewni 7. miejsca na koniec sezonu. Gospodarze chcieli niespodzianką zakończyć udany dla nich sezon w Asobal Lidze i pokonać utytułowanego rywala. Pierwsze minuty meczu wskazywały na to, że będzie to zacięty pojedynek. Co prawda Barcelona prowadziła przez pierwszą połowę różnicą 2-3 bramek, jednak w piłce ręcznej to żadna strata. Do szatni na przerwę "Duma Katalonii" schodziła z 3 bramkową zaliczką (16:13). Po przerwie sytuacja na boisku to wymiana "cios za cios", która w ogólnym rozrachunku wyszła na korzyść Barcelony i to ona po godzinie gry schodziła z parkietu jako zwycięzca wygrywając w Aragon 30:27. Dla graczy FC Barcelony pocieszeniem jest zdobyty w tym sezonie Puchar Hiszpanii, który rozgrywany był w Antequerze - czym powetowali sobie brak zdobycia mistrzostwa Hiszpanii.

Oba zespoły mogą się jeszcze spotkać 30 maja w niemieckiej Kolonii podczas wielkiego finału Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, co dla fanów szczypiorniaka byłoby pięknym wydarzeniem, gdyż oba kluby to najwyższa światowa klasa, a wewnątrz hiszpański finał pokazałby siłę Asobal Ligi - mimo, że przez wielu to Bundesliga uważana jest za najsilniejszą ligę świata...

Kibice zgromadzeni w hali w Aragon byli świadkami pożegnania legendy światowej i hiszpańskiej piłki ręcznej, bramkarza Barcelony - Dawida Barrufeta. Hiszpański bramkarz od początku swojej kariery występował w Barcelonie i bronił jej barw nieprzerwanie przez 23 lata! Mimo wielu ofert z innych klubów nigdy nie chciał zmieniać barw klubowych. Po meczu z Aragon został uhonorowany statuetką "Księcia Asturii 2010", która ma na celu nagrodzenie najbardziej wzorowej pracyprzez okres całej swojej kariery. Władze FC Barcelony postanowiły, że po sezonie 2009/2010 żaden zawodnik nie wystąpi z numerem 16, z którym grał Dawid Barrufet. W ciągu wielu lat gry zdobywał 11 razy mistrzostwo Hiszpanii i 7 razy wygrywał Ligę Mistrzów.

Trzecie miejsce w Asobal Lidze w sezonie 2009/2010 przypadło Pevafersy Valladolid, która wyprzedziła pewnie, bowiem aż o 6 punktów swojego wiecznego rywala w walce o podium - Reale Ademar Leon - uplasowali się na 4. miejscu w tabeli. Klub Mariusza Jurkiewicza - Reyno Navarra San Antonio zakończyło rozgrywki na 6. miejscu mimo, że jego zespół w ostatniej kolejce wygrał 35:21 z Frigorificos Morrazo nie pomogło to w uzyskaniu wyższej lokaty. Drużyna Cuenci ukończyła rozgrywki hiszpańskiej ekstraklasy na odległym 11. miejscu.

Z Asobal Ligą w sezonie 2009/10 pożegnały się zespoły Octavio Pilotes Posada i wspomniane wcześniej Frigorificos Morrazo, które w całym sezonie zdołało zdobyć jedynie 7 punktów.

Komentarze (0)