Wiele w tym spotkaniu zależeć będzie od gry Wojciecha Zydronia, który w ostatnich dniach przedłużył o dwa lata swój kontrakt z puławską ekipą. Najlepszy strzelec Ekstraklasy zmagał się wprawdzie ostatnimi czasy z przeziębieniem, ale możemy być pewni, że będzie on się starał dać z siebie maksimum możliwości. Spory wpływ na grę będą mieli również bramkarze, gdyż nie od dziś wiadomo, że najsilniejszą bronią zespołu z Puław są kontry.
Z kolei Wisła w ostatnich dwóch spotkaniach nie dała Azotom większych szans i wysoko pokonywała swoich rywali w walce o brąz. Fanów z Tumskiego Wzgórza cieszyć może na pewno świetna postawa pary golkiperów oraz doskonała skuteczność skrzydłowych Joakima Backstroma i Arkadiusza Miszki, którzy w ostatnim spotkaniu zdobyli odpowiednio 10 i 7 bramek. Od dłuższego czasu w wybornej dyspozycji znajduje się główny kreator gry Nafciarzy Vegard Samdahl i wydaje się, że jeśli towarzyszący mu boczni rozgrywający dostosują się swoją postawą do formy Norwega to o wynik wszyscy mogą być spokojni.
Wiślacy będą musieli jednak grać bardzo uważnie w ofensywie, gdyż wszelakie błędy, będą wodą na młyn dla ich rywali. Niewątpliwie faworytami są przyjezdni, jednak dopóki piłka w grze wszystko może się zdarzyć. Wystarczy przypomnieć przykład MMTS-u Kwidzyn, który również grając z nożem na gardle potrafił pokonać dwukrotnie na własnym parkiecie siódemkę z Płocka.
Swoją cegiełkę do oprawy spotkania dołożą na pewno kibice obydwu ekip. Sobotnie spotkanie zaplanowano na godzinę 18.