Mimo braku awansu do pierwszej Bundesligi, w niemieckim klubie wszyscy są zadowoleni z osiągniętego wyniku. "Dinozaury II ligi", bo tak mówi się o drużynie TV Emsdetten, zaraz po ostatnim spotkaniu z TV Dormagen postanowiły godnie zakończyć rozgrywki. - Pojechaliśmy z drużyną na Majorkę, aby wspólnie spędzić trochę czasu i odpocząć po męczącym i długim sezonie - opowiada Lars Walther.
Czego zatem zabrakło TV Emsdetten w barażowych spotkaniach? - Na pewno trochę doświadczenia i ogrania z silniejszymi drużynami, ponieważ w ostatnich dwóch spotkaniach zawodnicy prezentowali się trochę nerwowo. Mimo wszystko jednak jest to najlepszy wynik w historii klubu i każdy jest usatysfakcjonowany.
Już niedługo przed Duńczykiem nowe wyzwania. Wisła pod jego wodzą ma odzyskać dawny blask. W klubie trwa dopinanie składu, a Walther już niedługo zawita do miasta trzeciej drużyny minionego sezonu. - Obecnie wypoczywam jeszcze w domu w Danii, gdzie będę przez tydzień. Później przyjeżdżam do Płocka - zapowiada nowy szkoleniowiec Nafciarzy.