- Nie mogliśmy trafić gorzej - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec KS Azoty Puławy, Bogdan Kowalczyk. - Piłka ręczna na Bałkanach jest na bardzo wysokim poziomie. Przypomnę, że w czasie ostatnich mistrzostw świata przegraliśmy z Macedonią. To świadczy o sile ich szczypiorniaka.
Sportowej klasy rywala oceniać nie chce prezes puławskiego klubu, Jerzy Witaszek. - Od tego jest sztab szkoleniowy - ucina. - Ja ze swojej strony mogę obiecać, że ze organizacyjnie wszystko dopięte będzie na ostatni guzik. Chłopakom należał się ten awans, teraz wszystko jest w ich rękach.
Pierwsze spotkanie odbędzie się w Puławach 20 bądź 21 listopada. Rewanż - tydzień później na Bałkanach. Macedończycy mają już na swoim koncie europejski debiut. Przed pięcioma laty VV Tikves rywalizował w drugiej rundzie Challenge Cup, zajmując ostatecznie trzecie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej.