W pierwszym dniu Sambor wyraźnie uległ mistrzyniom Polski, SPR Lublin, 29:50. Dla wielu zawodniczek był to pierwszy kontakt z tak wymagającym przeciwnikiem, a więc trema oraz różnica doświadczenia i umiejętności były bardzo widoczne. W drugim meczu z przeciwnikiem słabszym, a mianowicie drugim zespołem Startu Elblag tczewianki także poległy 25:30 i można ten wynik uznać za małe rozczarowanie.
W sobotni poranek w ostatnim meczu turnieju Sambor zmierzył się z gospodarzem imprezy, Startem Elbląg. Tego dnia na tle silnego kadrowo zespołu z Elbląga, beniaminek z Tczewa zaprezentował się dużo lepiej i po wyrównanej walce uległ 36:39. Nieźle zaprezentowały się testowane zawodniczki, które są coraz bliżej przejścia do zespołu.
- Na tym etapie rozgrywek wynik nie jest najważniejszy - powiedział po turnieju trener Robert Karnowski. - Do tej pory kładliśmy nacisk głównie na siłę, wytrzymałość i motorykę zawodniczek, nad aspektami typowo technicznymi i taktycznymi zaczniemy pracować na obozie w Człuchowie. Wyniki nie są najlepsze, ale momentami gra wyglądała nieźle i z tego należy się cieszyć - dodał trener.
Zawodniczki mają teraz zaledwie kilkanaście godzin na spakowanie walizek i już w niedzielę wyjeżdżają na 10-dniowy obóz do Człuchowa. A po obozie czeka je kolejny turniej w Elblągu, który zweryfikuje pracę, która zostanie wykonana na obozie.