Już kilka tygodni temu Marcin i Krzysztof Lijewscy zadeklarowali się wpłacić na rzecz ostrowskiego klubu 8 tysięcy złotych. Ponadto w ostatnim czasie za pośrednictwem swojego ojca Eugeniusza Lijewskiego, który jako trener prowadzi Ostrovię przekazali sprzęt medyczny, dresy, buty czy koszulki treningowe.
Los Ostrovii już od dawna nie jest również obojętny Bartłomiejowi Jaszce. - Postanowiłem, że wspólnie ze znajomymi poszukam kilkunastu lub więcej sponsorów, którzy miesięcznie na konto klubowe będą przelewać swoje pieniądze. Jeden ze znajomych z Berlina, który piłką ręczną zaczął się interesować za sprawą mojego niemieckiego klubu już zaoferował, że miesięcznie do końca sezonu będzie przelewał na konto Ostrovii po tysiąc złotych. Z kolei ja deklaruję, że miesięcznie na konto klubowe przelewać będę po 500 złotych - mówi Jaszka na łamach "Gazety Ostrowskiej".
Taka postawa wychowanków ostrowskiego klubu jest godna pochwały. Mimo trudnej sytuacji finansowej rąk nie załamują jego działacze, którzy próbują nakłaniać sponsorów na pomoc ostrowskiemu szczypiorniakowi na pierwszoligowym poziomie.