Doświadczenie wzięło górę - relacja z meczu KPR Jelenia Góra - Piotrcovia Piotrków Tryb.

Nikt się nie spodziewał, że mecz pomiędzy KPR Jelenia Góra a Piotrcovią może przynieść tyle emocji. Podopieczne Roberta Nowakowskiego przyjechały do stolicy Karkonoszy w roli faworyta, lecz młody i ambitny zespół z Jeleniej Góry dzielnie walczył i postawił wysoko poprzeczkę.

Początek spotkania należał do Piotrcovii, po szybkich kontrach i skutecznym ataku pozycyjnym, przyjezdne prowadziły już 11:3 w 8 minucie. W tym okresie jeleniogórzanki było mocno spięte i nie wiedziały jak sobie poradzić z agresywną obroną gości oddając niecelne rzuty które były skrzętnie zamieniane na szybkie kontry. Czas wzięty przez Małgorzatę Jędrzejczak poskutkował, bowiem KPR zaczął ku uciesze kibiców odrabiać straty. Jeleniogórzanki złapały wiatr w żagle i raz po raz piłka po ich rzutach znajdowała drogę do bramki strzeżonej przez Beatę Skurę. W 19 minucie zbliżyły się do Piotrcovii na trzy bramki 10:13. Z minuty na minutę wynik meczu zbliżał się do remisu, co mocno irytowało trenera Piotrkowianek. W 28 minucie po golu z rzutu karnego Marty Dąbrowskiej na tablicy wyników zawadniał pierwszy remis 16:16, jednak ostatnie słowo pierwszej odsłony należało do Agaty Wypych, dwie kontry zamienione na bramki dawało prowadzenie w pierwszej połowie 18:16 dla Piotrcovii.

Druga odsłona to prawdziwa walka o każdy metr boiska na hali przy ul. Złotniczej 12. Gol za gol, wspaniałe akcje zarówno z jednej strony jak i z drugiej. Piotrków wychodził na 2-3 bramkowe prowadzenie, ale chwilę później już widniał kolejny remis w 38 minucie 21:21. Kolejne 10 minut to lekka przewaga przyjezdnych i rozważna gra w ataku. Po golu Inny Krzysztoszek, jej zespół wyszedł na prowadzenie 26:22, lecz znów KPR zdobył trzy bramki z rzędu i końcówka meczu zapowiadała się niezwykle emocjonująco. W 53 minucie było 28:26 dla MKS-u. W tym momencie ciężar gry na swoje barki wzięła wspominana Krzysztoszek. KPR próbował szybko rozgrywać akcję co przynosiło zamierzony skutek, lecz po drugiej stronie popularna "Inka" była tego dnia nie do zatrzymania, niemal każdy rzut był zakończony golem. W ten sposób Piotrcovia dowiozła zwycięstwo do końca spotkania, wygrywając z KPR Jelenia Góra 32:29 (18:16)

Po meczu powiedzieli:

Trener KPR Jelenia Góra, Małgorzata Jędrzejczak: Jestem bardzo zadowolona z dziewczyn, pokazały się z dobrej strony, potrafiły się podnieść z fatalnego początku. Cieszy fakt, że wytrzymały to spotkanie kondycyjnie, popełniły mało błędów i nie dały się bardziej doświadczonym szczypiornistkom z Piotrcovii.

Inna Krzysztoszek, rozgrywająca Piotrcovii: W Jeleniej Górze zawsze mi się dobrze gra, zawsze mi tutaj mecze wychodzą. Tutaj spędziłam wspaniałe chwile i wracam do tej hali z sentymentem. Dzisiaj musieliśmy mocno się namęczyć, żeby zdobyć dwa punkty. Myślę, że kluczem było większe doświadczenie po naszej stronie.

KPR Jelenia Góra - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 29:32 (16:18)

KPR Jelenia Góra: Kozłowska, Szalek, Buklarewicz 8, Dąbrowska 6, Załoga 4, Kocela 4, Fursewicz 4, Konsur 3, Muras, Bułak, Kubicka.

MKS Piotrcovia: Kowalczyk, Skura - Rol 3, Mijas 1, Cieślak, Podrygała, Brzezowska, Wypych 10, Szafnika 5, Kopertowska, Szczecina 4, Dąbrowska 2, Krzysztoszek 7

Kary:

KPR - 8 min

Piotrcovia - 4 min

Sędziowie: Michał Kopiec i Marcin Zubek

Widzów: 300.

Źródło artykułu: