Poważna kontuzja zawodnika NMC Powenu

W ubiegły piątek, na ostatnim przedsezonowym treningu, skomplikowanego urazu doznał lewoskrzydłowy NMC Powen, Łukasz Płonka. Zawodnik zerwał więzadła krzyżowe przednie w lewej nodze.

Wyrok zapadł we wtorek, kiedy to skrzydłowy odebrał wyniki rezonansu. W przypadku tego typu kontuzji konieczna jest operacja. Zabieg odbędzie się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. Później "Puja" czeka długa rehabilitacja. Wszystko wskazuje na to, że szczypiornisty nie zobaczymy na parkiecie wcześniej niż za pół roku.

Jak doszło do tak przykrej w skutkach sytuacji? -Na treningu wyskakiwałem i podawałem piłkę. Jeden z kolegów doszedł do mnie i lekko popchnął. W efekcie upadłem nieszczęśliwie na nogę i poczułem, że coś mi w niej "chrupnęło" - wyjaśnia Płonka.

Gracz może mówić o wielkim pechu. Długo oczekiwany występ w barwach NMC Powen, po powrocie z rocznego wypożyczenia, musi zostać odłożony i to na długo. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie "Pujo" był podporą drugoligowego Grunwaldu Ruda Śląska, z którym awansował o klasę wyżej.

Wszyscy znamy doskonale ambicję i wolę walki Łukasza, toteż nie mamy wątpliwości, że na parkiecie zobaczymy go tak szybko jak tylko to będzie możliwe. Serdecznie życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia i cierpliwości w rehabilitacji.

Źródło artykułu: