Prezes Bertus Servaas, po niedzielnym spotkaniu z Celje Pivovarną Lasko, był zawiedziony postawą drużyny, zwłaszcza w pierwszych 30 minutach. - Kluczowa była pierwsza połowa. Mecz można wygrać tylko zespołowo, a u nas było zbyt wiele gry indywidualnej, co nie przynosiło efektów - ocenia Holender.
W opinii Servaasa tylko kilku zawodników mistrza Polski zaprezentowało poziom odpowiedni dla tak elitarnych rozgrywek jak Liga Mistrzów. - Było kilka wyjątków jak np. Tomek Rosiński, Marcus Cleverly, czy Kamil Krieger - mówi Servaas.
Holender nie uważa jednak, aby przegrana z Celje przekreślała szanse kielczan na awans do najlepszej szesnastki rozgrywek. - Straciliśmy dwa cenne punkty, ale możemy zdobyć jeszcze 18, więc głupotą byłoby powiedzieć, że jeden przegrany mecz przekreśla nasze szanse na awans - kończy Holender.