Reprezentacja Polski kobiet w środę wróciła do gry po niezbyt udanym występie w Golden League, w którym poniosła trzy porażki. Zawodniczki Arne Senstada rozpoczęły walkę o przepustkę na tegoroczne mistrzostwa świata, które odbędą się w dniach 26 listopada - 14 grudnia w Niemczech i Holandii.
Biało-Czerwone w play-offach trafiły na reprezentację Macedonii Północnej. Aby zrealizować cel, potrzebne było wygranie dwumeczu. Pierwszy akcent tej rywalizacji odbył się w Koszalinie. Nie ma co się oszukiwać, że faworytkami do zwycięstwa były gospodynie. Rywalki nie wygrały bowiem żadnego spotkania od ponad roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
Pierwsze minuty przyniosły dobrą grę w defensywie obu drużyn, ale też proste błędy. Głównie ze strony przeciwniczek, a po stronie Polek szwankowała nieco skuteczność. To sprawiło, że początek nie obfitował w bramki.
Wyraźną przewagę na parkiecie miały jednak nasze zawodniczki, które przez większość czasu prowadziły dwoma trafieniami. W środkowej fazie Biało-Czerwonym udało się zwiększyć przewagę, a bramka Magdy Balsam ze skrzydła dała im w 16. minucie wynik 8:4. W późniejszych fragmentach w grę miejscowych wkradły się kolejne problemy ze skutecznością, co wykorzystały Macedonki, niwelując połowę strat.
Im bliżej końca tej połowy, tym Polki prezentowały się coraz lepiej. Swój wkład miała w to Adrianna Płaczek, która zanotowała skuteczne interwencje. Koleżanki z pola również zrobiły swoje i po efektownym trafieniu Dagmary Nocuń nasze zawodniczki cieszyły się na półmetku z prowadzenia 14:8.
Choć otwarcie drugiej części również nie rozpieszczało pod względem liczby trafień, zawodniczki Senstada stopniowo wchodziły na wyższe obroty. Potwierdzeniem jest fakt, że w 40. minucie, po dwóch z rzędu wykorzystanych przez Anetę Promis rzutach karnych, Polki odskoczyły na 19:11.
Macedonki były coraz bardziej pogubione i popełniały błędy, a nasze szczypiornistki kontynuowały pewną grę, wykorzystując nadażające się okazje. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem prowadziły już różnicą 10 trafień. Później ponownie brakowało skuteczności, a dodatkowo Biało-Czerwone złapały kilka wykluczeń.
To sprawiło, że ostatnie fragmenty tego spotkania należały do Macedonek, które na przestrzeni 10 minut rzuciły aż sześć bramek z rzędu. Polki wyraźnie obniżyły loty i od 49. minuty nie potrafiły przeprowadzić skutecznej akcji. Finalnie Biało-Czerwone przegrały drugą połowę 10:8, ale cały mecz wygrały 22:18. Świetna końcówka może napędzić rywalki przed rewanżem, który odbędzie się w sobotę 12 kwietnia.
Play-offy o mistrzostwa świata w 2025 roku (pierwszy mecz)
Polska - Macedonia Północna 22:18 (14:8)
Polska: Płaczek, Zima, Wdowiak – Olek, Promis 7, Kobylińska 2, Matuszczyk, Rosiak 3, Drążyk, Cygan, Balsam 4, Michalak 1, Grabińska 1, Kochaniak-Sala 1, Uścinowicz 2, Nocuń 1.
Karne: 4/4
Kary: 12 min.
Macedonia Północna: Petkovska, Micevska – Gakidova 2, Kolarovska 2, Djatevska, M. Jankulovska, Mladenovska, A. Jankulovska, Kiprijanovska 1, Sedloska, Arsenievska, Ristovska 8, Janeska Kildan 1, Madjovska, Sazdovska 2, Damjanoska 2.
Karne: 5/7
Kary: 2 min.