Zespół, który ma mocarstwowe ambicje dostał lekcję pokory od mistrzów Węgier. Przegrana 33:30 nieco skomplikowała sytuację wicemistrzów Niemiec w grupie B Champions League. Podopieczni Martina Schwalba za wszelką cenę chcą zająć pierwsze miejsce w grupie aby uniknąć trudniejszego rywala w dalszej fazie rozgrywek. Teraz aby osiągnąć ten cel nie pozostaje im nic innego jak tylko wygrywać pozostałe mecze fazy grupowej LM.
Rozgrywający HSV Hamburg Marcin Lijewski po meczu z MKB Veszprém powiedział: - Cele zespołu tym sezonie są wysokie - chcemy wygrać wszystko w tym roku! Walka o to jest niezwykle trudna, jednak chcemy wygrywać każdy mecz by stać odnosić wielkie sukcesy.
Zapytany o to jaki jest powód, że przełom HSV Hamburg nastąpi w w tym sezonie reprezentant Polski odparł: - Odkąd istnieje nasz klub, a jest on od niedawna (1999 przyp. red.) nie udało nam się osiągnąć niczego spektakularnego na europejskiej arenie. Staramy się stworzyć zespół, który będzie święcił wielkie triumfy. Czasami trzeba też do tego szczęścia ale to głównie zależy od ciężkiej pracy na treningach. Wierze, że uda nam się w tym sezonie spełnić wszystkie cele.
Pomimo porażki z zespołem mistrzami Węgier "Lijek" doszukał się pozytywów w tym meczu. - Nigdy nie byłem w Veszprém. Widziałem ich mecze jedynie w telewizji ale to czego doświadczyłem jest niesamowite. Fani tworzą wyjątkową atmosferę na hali. Byłem podekscytowany grać na takiej hali jak w Veszprém gdzie tak wielu fanów głośno zachęca zespół. Ta drużyna jest jedną z najlepszych drużyn w Europie. Szanuję ich bardzo. Porażka dała nam do zrozumienia ile jeszcze pracy przed nami - ta porażka to pozytywny "kopniak" - dodał starszy z braci Lijewskich.
Marcin Lijewski wypowiedział się także o sytuacji mistrza Polski i funkcjonowaniu polskie ligi. - W polskiej lidze niestety nie jest dobrze. Sytuacja jest skomplikowana, ligę przejął poważny sponsor, jednak jak na razie nie przekłada się to na jej rozwój. Polska potrzebuje czym prędzej większych hal, musi być więcej widzów niż kiedykolwiek wcześniej - inaczej liga nie pójdzie do przodu. Przy większych halach niemal każdy mecz będzie pokazywany w TV a to napędza koniunkturę.
Zdaniem Lijewskiego mistrz Polski - Vive Targi Kielce jest w stanie w przyszłości dołączyć do europejskiej czołówki. - Nie jestem fanem Kielc, ale trzeba ich pochwalić za to co robią. Bardzo szybko ewaluowali, sprowadzają wysokiej klasy zagranicznych zawodników i jak będą trzymać się tej drogi mogą zajść naprawdę daleko. W tym roku nie mieli jednak szczęścia bo znaleźli się w grupie śmierci. Jak zdobędą 5 punktów powinni być z tego szczęśliwi - dodał "Lijek".
Etatowy reprezentant Polski ma także świetną wiadomość dla polskich fanów: - Krzysiek jest już 5-6 tygodni po operacji. Ostatni tydzień był na kontroli u lekarza, który powiedział mu, że za miesiąc będzie mógł wrócić do gry - zakończył swą wypowiedź Marcin Lijewski.