Ważne punkty chorzowianek - relacja z meczu Ruch Chorzów - KPR Jelenia Góra

Mecz Ruchu Chorzów z KPR-em Jelenia Góra kończył szóstą serię zmagań w PGNiG Superlidze kobiet. Spotkanie odbyło się w środę, ponieważ w weekend swój stan cywilny zmieniała kołowa Ruchu, Karolina Radoszewska. W meczu nie brakowało walki, ale dwa punkty zainkasowały chorzowianki, ostatecznie pokonując rywalki 35:33.

W hali chorzowskiego MORiSu spotkały się zespoły, które w tabeli zajmowały kolejno dziewiąte i dziesiąte miejsce. Obie drużyny przystępowały do spotkania osłabione. Janusz Szymczyk nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Anny Brachmańskiej oraz Bogny Dybul, zaś Natalia Szyszkiewicz dalej pauzuje za brutalny faul na Monice Kopertowskiej w meczu z Piotrcovią. Z kolei trenerka KPR-u Małgorzata Jędrzejczak nie mogła liczyć na pomoc zmagających się z urazami Moniki Odrowskiej, Anny Stanisławiszyn, Natalii Tórz, Lidii Marceluk oraz Anny Świdzińskiej.

Spotkanie rozpoczęło się od dwubramkowego prowadzenia gości, jednak chorzowianki szybko zabrały się za odrabianie strat i w trzeciej minucie meczu prowadziły już 3:2. Zawodniczki z Jeleniej Góry jednak nie odpuszczały i znowu wszyły na prowadzenie, głównie za sprawą Joanny Załogi oraz Agnieszki Koceli, która czterokrotnie pokonała dobrze spisującą się, młodziutką bramkarkę Ruch Monikę Wąż. Kolejne minuty to jednak świetna gra Marleny Lesik oraz Anny Pawlik, która kolejny raz dała dowód na to, że jest prawdziwym liderem zespołu umieszczając w pierwszej połowie siedmiokrotnie piłkę w siatce rywalek. Niebieskie schodziły do szatni z sześcioma bramkami przewagi 21:15.

W drugiej połowie w bramce Ruchu pojawiła się kapitan Krystyna Wasiuk, jednak jeleniogórzanki szybko odrabiały straty i w 37 minucie prowadzenie Niebieskich stopniało do dwóch bramek. Świetnie w ataku spisywały się Marta Dąbrowska, która jest najlepiej rzucającą zawodniczką Jeleniej Góry i do spółki z Joanną Załogą w drugiej połowie rzuciły 10 bramek. Trener Szymczyk wpuścił na boisko Bożenę Sęktas, która zdobyła dwie bramki, zaś na kole przebudziła się Karolina Radoszewska. Niebieskie w 49 minucie znowu uciekły gościom na sześć bramek, a te nie były już w stanie odrobić strat. Mimo heroicznej walki w końcówce spotkania jeleniogórzanki uległy gospodynią 35:33.

Zawodniczki Ruchu mają po sześciu meczach pięć punktów i czeka je bardzo ważne spotkanie z AZS AWF Wrocław, który zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Po meczu opuszczająca halę Natalia Szyszkiewicz powiedziała: - Podobała mi się gra dziewczyn. Grały szybką piłką. Było parę błędów, ale ogólnie dobrze to wyglądało. Dziś skończyła mi się kara i we Wrocławiu mogę już zagrać. Mam nadzieję, że wygramy.

KPR Ruch Chorzów - KPR Jelenia Góra 35:33 (21:15)

KPR Ruch Chorzów: Wąż, Wasiuk- Jasińska 4, Krusberska 1, Lesik 7, Maroń, Pawlik 9, Radoszewska 6, Rzeszutek 5, Sętkas 2, Sucheta, Wawrzyńczyk 1

Trener: Jerzy Szymczyk

Kary: Jasińska x 2, Sęktas, Sucheta

KPR Jelenia Góra: Kozłowska, Szalek- Buklarewicz 5, Bułak. Dąbrowska 7, Fursewicz 5, Kocela 6, Konsur 1, Kubicka, Muras, Rykaczewska, Szalek, Załoga 9

Trener: Małgorzata Jędrzejczak

Kary: Buklarewicz x 2, Fursewicz, Załoga.

Widzów: 200.

Komentarze (0)