Trener Adamuszek nie miał łatwego zadania, gdyż w trakcie 3-4 treningów musiał poukładać zespół tak, aby olkuszanki po dwóch wpadkach (wysoka porażka z Finepharmem Jelenia Góra i remis z MKS Zgierz) odniosły w końcu zwycięstwo. Zadanie to wykonał jednak w stu procentach. Srebrne Lwice bowiem dominowały na parkiecie od początku do końca spotkania. Olkuszanki wyszły na prowadzenie w 2 minucie spotkania i tego prowadzenia nie oddały już końcowej syreny. Już po paru minutach spotkania wśród kibiców dało się usłyszeć słowa, że.. - to jest zupełnie inny zespół niż tydzień temu!.
W pierwszej połowie jednak było widać, że te poprzednie dwa nieudane w wykonaniu SPR-u spotkania odbiły się na grze olkuszanek. Żółto-czerwone grały w tej części spotkania niezbyt pewnie, co starały się wykorzystać Akademiczki z Lublina. W efekcie kibice zgromadzeni na hali MOSiR w Olkuszu przez pierwsze 30 minut mogli podziwiać przysłowiową grę "cios za cios", w której to odrobinę lepsze okazały się gospodynie. W tej części gry wyróżniały się zdecydowanie dwie zawodniczki - obie występujące na pozycji rozgrywających - Paula Przytuła, oraz pewnie egzekwująca rzuty karne Katarzyna Ignatova (100 proc. skuteczność z linii 7 metra). Jedynym minusem w grze SPR-u była słabsza niż zwykle postawa podstawowej bramkarki - Doroty Krzymińskiej , która co chwilę nękały rzutami zawodniczki AZS - Iwona Kot czy też Weronika Zarzycka. Do przerwy na tablicy widniał rezultat 15:11 dla SPR-u.
Po przerwie nieco większą przewagę uzyskały gospodynie, u których po zmianie trenera znów zaczęły na przyzwoitym poziomie funkcjonować te aspekty gry, z których to olkuszanki słyną - dobra obrona i równie dobry kontratak. Swoją obecność na parkiecie dobrą grą w tej części gry zaznaczyła powracająca do wysokiej dyspozycji po ciężkiej kontuzji kolana skrzydłowa z Olkusza - Monika Twarowska. Jednak w 47 minucie to za jej sprawą kibicom zgromadzonym na trybunach "stanęły" serca, gdyż "Twarek" upadła na parkiet trzymając się za do niedawna kontuzjowane kolano. Na szczęście okazało się to tylko chwilową nie dyspozycją i zawodniczka szybko wróciła do gry. Obok tej skrzydłowej w dalszym ciągu dobrze prezentowały się wspomniane już wcześniej Przytuła i Ignatova, które w sumie w całym spotkaniu odpowiednio 6 i 9 razy pokonywały bramkarki z Lublina. Swoje "trzy grosze" dorzuciła również młodzieżowa reprezentantka Polski - Paulina Leszczyńska oraz kołowa SPR-u Agata Basiak (odpowiednio 3 i 5 bramek w przekroju całego spotkania). W ekipie przyjezdnych natomiast wyróżniała się Iwona Kot, która sześciokrotnie w całym spotkaniu pokonała bramkarki z Olkusza. Oprócz niej w zespole AZS wyróżniały się również Joanna Ciesielska i Agnieszka Blaszka (po 3 bramki).
Wartym odnotowania jest fakt, że w końcówce spotkania na parkiecie pojawiły się dwie młode olkuszanki - skrzydłowa Katarzyna Kantor oraz rozgrywająca Klaudia Wójcicka, jednak obie nie zdążyły już wpłynąć na wynik meczu, który po 60 minutach brzmiał 28:20 dla SPR-u.
SPR Olkusz - KS AZS UMCS Lublin 28:20 (15:11)
SPR: Kinga Baryłka, Dorota Krzymińska - Katarzyna Kantor, Monika Twarowska (5), Agnieszka Jędrusik, Klaudia Wójcicka, Paula Przytuła (6), Katarzyna Ignatova (9/3), Paulina Leszczyńska (3), Ewa Stangret, Monika Strzałko, Agata Wcześniak, Agata Basiak (5)
Kary: 2 min
Trener: Krzysztof Adamuszek
AZS: Monika Nóżka, Marta Frodyma, Magdalena Łyk - Katarzyna Przekora, Weronika Zarzycka (2), Katarzyna Wrzesińska (1), Agnieszka Blaszka (3), Beata Koprowska (2), Joanna Ciesielska (3), Iwona Kot (6), Justyna Masiakiewicz (1), Kinga Tess (2), Katarzyna Witkowska, Anna Tatara.
Kary: 4 min
Trener: Krzysztof Krawczyk
Sędziowali: Daria Radzka i Bartłomiej Skwarek (okręg mazowiecki)
Widzów: 300.