Mistrzowie Polski niezbyt dobrze rozpoczęli sobotnie spotkanie z FC Barceloną Borges. Po paru minutach meczu, tablica umieszczona w Hali Legionów wskazywała wynik 7:2 na korzyść wicemistrzów Hiszpanii.
- Przespaliśmy początek meczu, było dużo niewykorzystanych sytuacji. Barcelona to skrzętnie wykorzystała i rzucała nam sporo bramek z kontry. Z takim zespołem ciężko jest odrobić taką stratę. Później Barcelona kontrolowała wynik i powiększała przewagę - powiedział lewoskrzydłowy Vive Targi Kielce, Mateusz Jachlewski.
W drugiej połowie wydawało się, że mistrzowie Polski będą w stanie odrobić niekorzystny rezultat, bowiem pomimo wysokiego prowadzenia "Dumy Katalonii" do przerwy (18:11), podopieczni Bogdana Wenty potrafili zmniejszyć przewagę przyjezdnych do zaledwie 4 bramek.
- Barcelona też miała przestój w grze, oddała nam z 4-5 piłek, jednak my nie potrafiliśmy tego wykorzystać i skończyło się jak skończyło - podsumował popularny "Siwy".