Mateusz Jachlewski: Przespaliśmy początek meczu

Mistrzowie Polski po raz kolejny musieli przełknąć gorycz porażki i wciąż pozostają bez zwycięstwa w tegorocznej Lidze Mistrzów. Tym razem sposób na pokonanie podopiecznych Bogdana Wenty znalazła FC Barcelona Borges, która wygrała 33:26 (18:11).

Mistrzowie Polski niezbyt dobrze rozpoczęli sobotnie spotkanie z FC Barceloną Borges. Po paru minutach meczu, tablica umieszczona w Hali Legionów wskazywała wynik 7:2 na korzyść wicemistrzów Hiszpanii.

- Przespaliśmy początek meczu, było dużo niewykorzystanych sytuacji. Barcelona to skrzętnie wykorzystała i rzucała nam sporo bramek z kontry. Z takim zespołem ciężko jest odrobić taką stratę. Później Barcelona kontrolowała wynik i powiększała przewagę - powiedział lewoskrzydłowy Vive Targi Kielce, Mateusz Jachlewski.

W drugiej połowie wydawało się, że mistrzowie Polski będą w stanie odrobić niekorzystny rezultat, bowiem pomimo wysokiego prowadzenia "Dumy Katalonii" do przerwy (18:11), podopieczni Bogdana Wenty potrafili zmniejszyć przewagę przyjezdnych do zaledwie 4 bramek.

- Barcelona też miała przestój w grze, oddała nam z 4-5 piłek, jednak my nie potrafiliśmy tego wykorzystać i skończyło się jak skończyło - podsumował popularny "Siwy".

Komentarze (0)