Święta w dobrych nastrojach - relacja z meczu KPR Wolsztyniak Wolsztyn - Stalprodukt BKS Bochnia

W ostatnim swoim meczu I rundy rozgrywek szczypiorniści Wolsztyniaka Wolsztyn po raz kolejny pokazali, że we własnej hali są nie do pokonania. Tym razem o sile gospodarzy przekonali się zawodnicy Stalproduktu BKSu Bochnia, którzy ulegli miejscowym 36:27.

Marcin Przydryga
Marcin Przydryga

Pierwsza połowa nie zapowiadała tak łatwego i wysokiego zwycięstwa gospodarzy. Już w pierwszej akcji było widać, że zawodnikom KPR-u ciężko będzie się przedrzeć przez obronę złożoną z potężnie zbudowanych zawodników BKS-u Bochnia. Dokładając do tego nerwowość w rozgrywaniu piłki, świetna dyspozycja bramkarza gości - Mateusza Zimakowskiego oraz słaba forma sędziów z Płocka w 10 minucie po rzucie Szymona Woynowskiego gospodarze przegrywali już 2:8. W tym też momencie trener Wolsztyniaka - Wojciech Hanyż zaniepokojony sytuacją na parkiecie poprosił o czas dla swojej drużyny. Ruch ten okazał się strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Zarządzona przez Niego zmiana systemu obrony z 6-0 na 3-2-1 zaczęła przynosić efekty. W bramce też zaczął bardzo dobrze grać Jarosław Płóciniczak co pozwoliło jego kolegom na wyprowadzanie szybkich kontr, które bez problemów kończyli Hubert Kaczmarek czy Marcin Cichy. Taka gra doprowadziła do tego, że zespół Wolsztyniaka na przerwę schodził z tylko jedną bramką straty, przegrywając 15:16.

Druga połowa to kontynuacja przebiegu gry z pierwszej części spotkania. Szybka gra Wolsztyniaka sprawiała wiele problemów zmęczonym gościom. Już sześć minut po rozpoczęciu drugiej części meczu zespół z Wolsztyna po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Alana Raczkowiak, który w tym meczu obchodził jubileusz setnego meczu w barwach Wolsztyniak, wyszedł na prowadzenie 19:18. W kolejnych akcjach gospodarze wspierani żywiołowym dopingiem swoich fanów, którzy jak zwykle szczelnie wypełnili halę Świtezianka powiększali swoją przewagę nad rywalami. Na koniec aby podziękować swoim kibicom za doping i przeprosić za nerwy z pierwszej połowy gospodarze zagrali niezwykle efektowną wrzutkę, którą na bramkę ustalającą wynik końcowy na 36:27 zdobył Marcin Pietruszka.

Dzięki temu zwycięstwu zawodnicy Wolsztyniaka Wolsztyn podtrzymali znakomitą serię zwycięstw na swoim parkiecie i przerwę świąteczną spędzą na trzeciej pozycji w ligowej tabeli tracąc do drugiej Gwardii Opole tylko cztery punkty.

KPR Wolsztyniak Wolsztyn - Stalprodukt BKS Bochnia 36:27

KPR Wolsztyniak Wolsztyn: Płóciniczak, Wieczorek - Cichy 6 (0/1), Szutta 5, J. Tomiak 4, Kaczmarek 4 (0/1), Raczkowiak 4 (2/2), Pietruszka 3, Przekwas 3, Kiciński 3, Chrapa 2, Rogoziński 1, M. Tomiak 1, Tokarek.
Kary: 14 minut.

Stalprodukt BKS Bochnia: Michalczuk, Zimakowski - Woynowski 9 (1/2), Zacharski 4, Chrabota 3, Kłoda 3, Kirylov 2, Zawada 2, Charuza 1, Imiołek 1, Daćko 1, Balicki 1 (1/1), Chrapusta, Rybak.
Kary: 12 minut, czerwona kartka (gradacja kar) - Dawid Chrapusta

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×