Sędziom brakowało tylko nosa z marchewki - wypowiedzi po meczu Ruch Chorzów - KGHM Metraco Zagłębie Lubin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sobotni pojedynek pomiędzy Ruchem Chorzów a Zagłębiem Lubin zapewnił kibicom wielkie emocje. Mimo, że faworytem były lubinianki, to "Niebieskie" w pierwszej połowie prowadziły. W drugiej odsłonie dzielnie walczyły, jednak szeroka kadra Zagłębia zdecydowała o ich zwycięstwie.

Kinga Byzdra (Zagłębie Lubin): Początek nie był najlepszy. Dopiero w drugiej połowie zatrybiła nasza obrona. Był też brak skuteczności. Nie wiem, czy to było spowodowane tym, że było zimno w hali, nie wiem czym, ale w drugiej połowie grałyśmy przyzwoity handball. Spodziewałyśmy się, że będzie to ciężki mecz. Chorzów jest ambitnym zespołem i zawsze gra od pierwszej do ostatniej minuty, także byłyśmy na to przygotowane, lecz może nie byłyśmy skoncentrowane do końca

Janusz Szymczyk(trener Ruchu): Do ostatnich minut mecz był wyrównany, wynik mógł być różny. No niestety. Dziewczyny powalczyły, należy im się pochwała za ambitną walkę do końca. Na pewno Zagłębie ma bardziej wyrównany skład. Myślę tutaj o rozgrywaniach. Mają większe pole manewru i to było widać w końcówce, kiedy nasze dziewczyny już opadły z sił. Na pewno dało się zauważyć brak Natalii Szyszkiewicz, która dostała czerwoną kartkę za faul. Ten faul był i tu akurat nie mam pretensji natomiast, co do innych decyzji, to przemilczę je, bo to szkoda zdrowia. Nie wiem, wydaję mi się, że w pierwszej połowie uznali bramkę, której w ogóle nie było. Nie wiem, może nas nie lubią, bo ostatnio w Elblągu też ta para nas wygwizdała. Może nie lubią drużyn ze Śląska, tak pół żartem, pół serio. Oprócz tego, ja bardziej patrzę na nasze osiągnięcia i tutaj zabrakło konsekwencji. W kilku sytuacjach czy w obronie czy w ataku zachowaliśmy się nie tak jak mówiliśmy i to też było przyczyną porażki. Kilka sytuacji niewykorzystanych, a z takim zespołem jak się chce wygrywać, to trzeba te sytuacje wykorzystywać. No trudno, nie udało się. Musimy walczyć o punkty w następnym meczu.

Klaudiusz Sevković (prezes Ruchu): Dziewczyny dzisiaj zagrały dobrze. Pokazały, że z silnymi drużynami też dobrze gramy. Myślę, że było to dobre przetarcie przed meczem ze Zgodą za tydzień. Martwi mnie tylko sędziowanie. Sędziowie dopasowali się do aury i brakowało im dziś tylko nosa z marchewki. Sędziowanie jest straszne w tej lidze, ale co człowiek zrobi. Czeka nas tydzień ciężkiej pracy, w niedzielę wielkie derby i tam musimy wygrać.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)