Ostatni mecz w historii SPR-u? - zapowiedź meczu SPR Lublin - KSS Kielce

przestanie istnieć, ale nie płaczemy za żadną bezpośrednią pomocą ze strony związku - jeśli już, to narzekamy na cały system, który nie promuje piłki ręcznej, nie zachęca sponsorów do inwestycji w ten sport itd itp. liga może i się wzmocni, ale będą to dwa, 3 zespoły, które w tym momencie nie mają konkurencji w postaci reszty ligi trzeba też pamiętać, że to zespół z lublina praktycznie tworzył kadrę polski, w czasie, gdy ta kadra jeszcze jakoś sensownie grała - choćby przykład sabiny włodek, najlepszej skrzydłowej mistrzostw europy kilka lat temu to zespół z lublina zdobył puchar EHF, nie wspominając o wspaniałych meczach w LM, które to sukcesy były dużą szansą na wypromowanie CAŁEJ dyscypliny w naszym kraju, tyle, że włodarze związku woleli pierdziec w stołki i brać kasę za czyjąś pracę, niż pomóc dyscyplinie gdyby nie sukcesy chłopaków wenty, dziś o ręcznej nadal słyszeliby jedynie pasjonaci, niestety i tutaj nie było pomocy ze strony związku, a jedynie ciężka praca trenera i zawodników piszecie, że nikt nie pomógł wymienionym przez ciebie klubom - zgoda, ale tak naprawdę chodzi o to, że nikt nie wyciągnął wniosków - psy szczekają, karawana jedzie dalej dziś my, jutro oni, pojutrze wy - takie mogą być konsekwencje braku działań związku, już teraz brakuje drużyn do zapełnienia naszej ekstrasuperhiperligi kwestia wykupowania zawodniczek z całej ligi - większość dziewczyn kupionych do lublina po okresie siedzenia na ławie, jednak grało w pierwszym składzie, choćby dorota małek, ewa wilczek, wchodząca na zmiany kamila skrzyniarz, czy kiedyś następczyni iwony nabożnej - gosia majerek dawnej nadziei polskiej piłki ręcznej elwirze świszcz możliwość gry zablokował nie ówczesny trener drużkowski i mks montex, a sośnica gliwice do spółki ze związkiem część zawodniczek, które nie łapały się do składu grały na wypożyczeniu, np do jks jarosław owszem, były w tej kwestii popełniane błędy - ale nie myli się ten co nic nie robi z drugiej strony - czy ktoś tym zawodniczkom przystawiał pistolet do głowy? jeśli ktoś godzi się za lepszą kasę grzać ławę niż się rozwijać - czy to wina tego, kto tą kasę oferuje, po to, żeby mieć szerszy skład? i ostatnia kwestia - to nie dzięki prezesowi wilczkowi graliśmy w LM, to nie dzięki niemu zdobyliśmy puchar EHF owszem, uratował klub przed widmem upadku kilka lat temu, za co mu bylismy i jesteśmy wdzięczni, ale to również on po tym wszystkim wypowiedział wojnę kibicom, to on chciał zerwać z piękną tradycją montexu - ta wojna na szczęście została zażegnana niestety, na sytuację wewnątrz klubu żadnego wpływu już nie mieliśmy, a tutaj już prezes działał po swojemu - efektem tego w klubie nie było przejrzystego finansowania, pieniądze z miasta i od sponsorów nie były należycie rozliczane i to - a nie fakt, ze my cały czas dopingowaliśmy montex - spowodował, że zaczęli się wycofywać sponsorzy, a nowi niekoniecznie mieli ochotę rozmawiać z prezesem, prawda jest więc taka, że prezes najpierw uratował klub, po to, żeby kilka lat później doprowadzić do ponownego upadku, przed którym chyba nic już nas nie uchroni pozostaje już chyba tylko uronić łezkę i zaśpiewać: MONTEXIE MÓJ, ZAŚPIEWAM CI, ŻE BĘDĘ Z TOBĄ AŻ DO KOŃCA MOICH DNI... bo wspomnień nikt nam nie odbierze

w wykonaniu żeńskim będzie słaba ... ale się bardzo mylą! Liga się wzmocni i będzie bardziej atrakcyjna. Gdy rozpadał się Łącznościowiec, Dablex, Jarosław, Jelfa, Carlos, nikt nawet nie pisnął że trzeba im pomóc, więc i w przypadku SPR nie powinno być takiej pomocy. Całę zło zrzucacie na prezesa Wilczka, a to właśnie dzięki niemu zdobywaliście medale, graliście w pucharach, a teraz się na niego wypinacie? Mam nadzieję, że ten klub przestanie istnieć.

kontuzję trenerka chyba była zmuszona dać większości grać - patrzcie Kinga Byzdra- świetna zawodniczka a ile sezonów przesiedziała. Zawodniczki kuszone całkiem dobrym wynagrodzeniem i perspektywą gry w pucharach decydowały się na transfer, po czym mecze przesiadywały na ławce albo trybunach, zamiast grać w może trochę słabszym zespole, ale grać, co jest bardzo ważne nie tylko u młodych zawodniczek, które jeszcze się uczą. Tak było, liga w pewnym stopniu była osłabiana przez najmocniejsze zespoły. Co do ewentualnego rozpadu SPRu - rozpadł się Gdańsk- wtedy również kilkukrotny medalista, kibice walczyli, zawodniczki również, a jakie były opinie z kraju? Że nic się nie stało- takie jest życie, że dobrze im tak itd itp. Teraz uważam, że jeśli w normalnej sytuacji związek nie pomaga upadającym klubom, to dlaczego miałby pomagać Lublinowi? To nie fair, na upadku klubu świat się nie kończy. Jasne, szekoda, klub z jakąs tam tradycją, wynikami. Ale nie można faworyzować jednych, pozostawiając innych samych sobie. Drugą sprawą jest zapis, o halach na 3tys. osób, to jest śmieszne, jak narazie w żeńskiej lidze nie zanosi się na to, by aż tyle osób chciało oglądać piłkę ręczną (nawet reprezentacja). Zamiast zajmować się tego typu pierdołami, w związku mogliby poświęcić chwilę czasu na przemyślenie, co pomogłoby piłce ręcznej, gdyż w ostatnich latach za dużo uznanych klubów zniknęło z ligi (Śląsk Wrocław, Wybrzeże Gdańsk, Dablex Gdańsk, Warszawianka... SPR?)..

K.Duran) a prezes, ten sam ktory doprowadzil do takiej a nie innej sytuacji w klubie. Wrzucajac wszystkich do jednego wora popelniasz ogromny blad !! zachowujesz sie poprostu zlosliwe i nie fair w stosunku do wszystkich zwiazanych z Lublinem.

ligę. Marazm w innych miastach. Nie było w polsce zespołu na Lublin bo cięzko było o zawodniczki z kraju, gdyż siedziały w Lublinie na ławie - SPR miał dwa składy - tak drugie tyle dziewczyn nie grała gdyz siedziała na ławie. Na europę byliście mocni w latach 90/2000, teraz tam za słabi a za mocni na polską ligę. Może nie za mocni źle powiedziane - liga przez SPR była za słaba. To przez takie działania SPRU zagraniczne zawodniczki nie chcą przyjeżdzac do Polski. I zamiast dać odejść zawodniczkom, które od dawna kasy nie widziały do innych klubów (ostatni głśny przykład był chyba Kasi Duran) to na siłę blokowaliście jej transfer by nie przeszła do Gdyni aż do meczu z Wami -zresztą w ostatnim momencie przez Lublin zremisowanym -czy to nie jest osłabnianie ligi by za wszelką cenę pysznić się kolejnym medalem? A co do Związku to brawa za konsekwentność. Upadał niejeden w samej żeńskiej esktraklasie klub i nic się nie robiło (CARLOS, Łącznościowec, AZS Gdańsk ) - bo związek ma za zadanie pilnować przepisów a nie pomagać ulubionym bądz nie klubom. Jedno prawo, jedne przepisy, jedna interpretacja - tak mają działać i mam nadzieję, że do końca tak podziałają, i zamiast martwić się nad jednym czy drugim klubem, działacze powinni się skupić na promocji reprezentacji i całej ligi, która paradoksalnie po rozpadzie SPR może się wzmocmnić. Bo troska o zawodniczki niepotrzebna - tej klasy zawodniczki znajdą nowe zatrudnienie bez problemu i to szybko. A same kluby jak pokazała Jelenia Góra czy Gdańsk czy Szczecin mogą się skrzyknąć w 1 lidze, awansować do ekstraklasy (jelenia już gra, gdańsk lub szczecin w kolejnym sezonie)grać dalej.

pytanie? "Leśne dziadki" mają w d.... to co się dzieje - i nieważne czy to jest SPR czy to jakiś inny klub by był. Ważne, że teraz będziemy budować hale na minimum 3000miejsc. Tylko po co? Niedługo nasza "liga" będzie liczyła 6 zespołów. Pomysł i może dobry, ale na zachodzie, a nie w Polsce. Kto widział ostatnio 3tyś. ludzi na meczu piłki ręcznej (nie liczę świętej wojny), a w szczególności kobiet? Przykro to mówić, ale zamiast wykorzystać sukces "chłopaków" Wenty, Związek powoli grzebie handball w naszym kraju. A zaczynamy od Mistrzyń. Wstyd dla Związku, wstyd dla miasta. Przykre to bardzo. Szkoda P.S. mimo wszystko wierzę, że SPR uda się uratować

piękny kawał historii handballu. Czapka z głowy.

Ani ! Niech cała Polska - władze Miasta , Związku , Sponsorzy wiedzą ,że jest Zespół, jest hala i są wierni Kibice !!!

teraz badamy bilans a od stycznia jest Sponsor - jeśli możecie - to wstrzymajcie się np. do 30 grudnia ???