Sławomir Bromboszcz: Jak pan oceni pierwszą rundę rozgrywek w wykonaniu MTS-u?
Rafał Bugajski: Niestety pierwsza runda nie była udana w naszym wykonaniu. Cztery punkty to zdecydowanie poniżej oczekiwań nas wszystkich i stawia MTS w bardzo trudnej sytuacji przed dalszą częścią rozgrywek.
Czego przede wszystkim brakowało drużynie w pierwszej rundzie, by odnosić zwycięstwa?
- Zespół trapią od dłuższego czasu kontuzje, doszło kilku mniej doświadczonych zawodników, więc trzeba było czasu by drużyna rozumiała się na boisku. Brakowało zawodnika rzucającego z drugiej linii, szczególnie z prawej strony. Mimo problemów kadrowych myślę, że ten zespół stać było na odniesienie więcej zwycięstw, a zabrakło przede wszystkim większego zaangażowania i nieustępliwości w grze obronnej.
Którego przegranego meczu najbardziej "szkoda"?
- Każdego punktu szkoda, bo one decydują na koniec o miejscu w tabeli. Ja osobiście najbardziej żałuję, że nie udało się wygrać w Łodzi.
Który z zawodników najbardziej rozczarował w pierwszej rundzie, a który zaskoczył pozytywnie swoją postawą?
- Na pewno zawiedliśmy w kilku meczach ale jako cały zespół, choć kilku zawodników grało poniżej swoich możliwości. Na wyróżnienie zasługują Stroński i Kirsz, którzy jeżeli będą solidnie pracować mogą w przyszłości być podstawowymi zawodnikami MTS-u.
Szeregi MTS-u w ostatnim czasie zasilił Marcin Skoczylas, jednak chyba jeszcze nie pokazał pełni swoich możliwości?
- Marcin motorycznie jest dobrze przygotowany do sezonu, jednak w poprzednim klubie nie grał zbyt często. Myślę, że z meczu na mecz jego forma będzie rosła i na pewno pomoże w odniesieniu zwycięstw w następnej rundzie.
Jak wygląda sytuacja kadrowa MTS-u. Czy kontuzja Adama Kruczka jest bardzo poważna, jak przebiega rehabilitacja Ryszarda Miodońskiego?
- Adam Kruczek podobnie jak Ryszard Miodoński zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i czeka go operacja. Niestety po takim urazie trzeba minimum 6 miesięcy na powrót do pełnej sprawności, więc tych zawodników nie zobaczymy w tym sezonie na boisku.
Sytuacja MTS-u po pierwszej rundzie jest trudna. Kluby plasujące się w tabeli nad MTS-em nie kwapią się do opuszczenia I ligi. Kto będzie najgroźniejszym rywalem chrzanowian w walce o utrzymanie, kto spadnie?
- Moim zdaniem o utrzymanie będą z nami walczyć Przemyśl, Łódź i Ruda Śląska. Oczywiście żeby myśleć o utrzymaniu I ligi w Chrzanowie trzeba wygrać wszystkie mecze u siebie w kolejnej rundzie, a już na pewno z wyżej wymienionymi zespołami.
Czy w przerwie zimowej w składzie MTS-u dojdzie do jakichś zmian, planowane są transfery?
- Klub szuka wzmocnień, ale wszystko zależy od finansów. W okolicy trudno znaleźć wartościowego gracza, który w znaczący sposób przyczyni się do odniesienia zwycięstw, a takich zawodników potrzebuje obecnie MTS.
Jak będą wyglądały przygotowania do drugiej rundy? Z kim MTS zmierzy się w spotkaniach sparingowych?
- Do kolejnej rundy przygotowujemy się na własnych obiektach, zresztą nie ma czasu na zgrupowania. W styczniu planujemy rozegranie kilku sparingów i jeżeli będzie wszystko dopięte na tzw. ostatni guzik na pewno kibice się o tym dowiedzą.