Początkowe minuty należały do Azjatów, których dynamika i szybkość okazały się najlepszą receptą na obronę Albicelestes. Koreańczycy przez całą pierwszą połowę prowadzili różnicą 2-3 bramek, na przerwę schodzili z wynikiem 14:11.
Tuż po rozpoczęciu drugiej części gry Argentyńczycy błyskawicznie doszli rywali i do samego końca mecz toczył się w rytmie bramka za bramkę. Fantastyczne zawody między słupkami rozgrywał golkiper Albicelestes, Matias Schulz, nie wystarczyło to jednak do odniesienia upragnionego zwycięstwa.
W sobotę Koreańczycy zagrają z Chile, Argentyna zaś stawi czoła reprezentacji Polski.
Korea Południowa - Argentyna 25:25 (14:11)