Bogdan Kowalczyk dla SportoweFakty.pl: Mecz był bardzo przeciętny

Drugie zwycięstwo na mistrzostwach świata odnieśli polscy szczypiorniści. Biało-czerwoni z Argentyną męczyli się jednak setnie, wygrywając ostatecznie 24:23.

- Nie podobał mi się ten mecz - komentuje w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Azotów Puławy, Bogdan Kowalczyk. - Dobrze, że wygraliśmy. Oba zespoły zaprezentowały jednak grę bardzo przeciętną, na boisku panował chaos, za dużo było błędów technicznych - tłumaczy 54-letni szkoleniowiec.

Polacy mieli ogromne problemy z przedarciem się przez argentyńską defensywę. W ciągu pierwszych 25 minut bramkarza Albicelestes biało-czerwoni zdołali pokonać ledwie 7 razy. - My na ogół mamy problemy z drużynami, które grają defensywą wysuniętą, agresywną. Argentyńczycy z 4-2 przechodzili do 3-3 i rzeczywiście nie mogliśmy sobie z tym poradzić, ten mankament w polskiej grze widoczny jest jednak już od dłuższego czasu - tłumaczy Kowalczyk.

Pozytywy? - W defensywie graliśmy poprawnie, szczególnie w pierwszej połowie. Świetnie bronił Sławek Szmal, złapał parę piłek, których wcale złapać nie musiał i to też podniosło jakość naszej obrony. Zupełnie dobrze, jak na swoje możliwości, zagrał Patryk Kuchczyński, przełamał się Mateusz Zaremba. Trudno jednak znaleźć więcej graczy, których można byłoby pochwalić. Graliśmy bardzo źle zespołowo - podkreśla.

Argentyńczycy jak na razie są jedną z większych niespodzianek turnieju - urwali punkt Koreańczykom, biało-czerwonym także sprawili sporo kłopotów. - Graja dość chaotyczną piłkę ręczną, która jest jednak jednocześnie trudna do obrony - przyznaje Kowalczyk. - Są niesamowicie ruchliwi i szybcy, na tym bazują. Natomiast jeśli chodzi o taktykę, to wyglądają bardzo przeciętnie - kończy.

Komentarze (0)