Zespoły, występujące w najwyższej klasie rozgrywkowej powracają na parkiety po ponad półtoramiesięcznej przerwie, która spowodowana była występem reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Szwecji.
Zagłębie, choć pierwszej części sezonu nie zaliczy do udanych, ubiegły rok zakończyło wygraną na ciężkim terenie w Głogowie. Oby to był dobry prognostyk przed kolejnymi meczami o najwyższą stawkę. A jest o co walczyć. "Miedziowi" po 15. kolejkach zajmują ósme miejsce w tabeli i aby zająć jak najlepsze miejsce przed fazą play-off nie mogą oglądać się na innych, tylko zdobywać punkty. Lubinianie są skoncentrowani, zdeterminowani i w pełni gotowi do spotkania ze Stalą. Do treningów powrócili zawodnicy, którzy ostatnio zmagali się z kontuzjami i urazami. Zabraknie natomiast Pawła Adamczaka i Roberta Kieliby, który wciąż przechodzi żmudną rehabilitację.
Stal jest dużym zaskoczeniem in plus w obecnym sezonie. Mielecki zespół zajmuje wysokie, piąte miejsce w tabeli i ma na swoim koncie 17 punktów, ale... - Jest to typowy zespół własnego parkietu. Stal na swojej hali jest niezwykle groźna i potrafi napsuć sporo krwi nawet faworytom - mówi Dariusz Bobrek. - Większość z dotychczas zgromadzonych punktów Mielec zdobył właśnie na swoim parkiecie, co nie oznacza, że na wyjeździe grać nie potrafi. My patrzymy na siebie i w sobotę gramy o pełną pulę - dodaje II trener Zagłębia.