Piotrków stoi pod ścianą

- Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Musimy zdobyć dwa punkty w tym meczu - mówi grający trener Piotrkowianina Tomasz Matulski zapytany o sobotnią konfrontację z Nielbą Wągrowiec.

Michał Ostafijczuk
Michał Ostafijczuk

Piotrkowianie w poprzedniej kolejce przegrali w Gorzowie z GSPR 28:34 i znaleźli się w trudnej sytuacji. - Zdaję sobie sprawę, że sprawiliśmy ogromny zawód kibicom jak i sobie. Jechaliśmy do Gorzowa wygrać. Zagraliśmy tam jednak słabe spotkanie i nie powiększyliśmy dorobku punktowego. Dlatego mecz z Nielbą jest dla nas tak ważny - dodaje piotrkowski trener.

W spotkaniu z GSPR zawiedli szczególnie rozgrywający: Dominik Płócienniczak i Łukasz Achruk. - Nie będę owijał w bawełnę. Od nich wymaga się zdecydowanie lepszej gry niż to co pokazali w Gorzowie. Postawa całej drużyny była zresztą żenująca. Zagrała bez zaangażowania, zupełnie inaczej niż w grudniowych meczach z Kwidzynem czy Zagłębiem Lubin. Wtedy wszyscy chcieli zjeść boisko, zostawili serce na parkiecie. Teraz tego zabrakło - skomentował postawę Piotrkowianina w poprzednim spotkaniu prezes Tomasz Zwierzchowski.

Cel minimum przed zespołem z Piotrkowa to wywalczenie 14 punktów na koniec sezonu zasadniczego. - Mnie nie interesuje z kim zdobędziemy te punkty. Możemy przegrać z Nielbą, Stalą Mielec czy Warmią Olsztyn. Wtedy jednak musimy pokonać Vive Kielce i Wisłę Płock. Zawodnicy wiedzą o co grają. Jeśli spadniemy z ligi to dla niektórych oznaczało to będzie pożegnanie z Piotrkowem. Można więc powiedzieć, że grają o swoją przyszłość - zakończył prezes.

Początek sobotniego meczu w piotrkowskiej hali Relax o 17:40. Wynik tego spotkania będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl - RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×