- Oby już nikt nie odszedł - mówił kilka dni temu trener Henryk Rozmiarek, gdy ważyły się losy przynależności klubowej bramkarza Luchiena Zwiersa. Holender ostatecznie postanowił nadal strzec dostępu do gorzowskiej bramki. - Luchien zostaje z nami. Okazało się, że nie znalazł sobie klubu. Dogadaliśmy się odnośnie kwoty za jaką będzie u nas grał i jest naszym zawodnikiem - powiedział portalowi 66-400.pl prezes Robert Jankowski.
W tygodniu pojawiły się także informacje o ewentualnym odejściu kluczowego zawodnika drużyny, Filipa Kliszczyka. O tym jak ważnym ogniwem jest były reprezentant Polski, kibice mogli przekonać się podczas meczu z Piotrowem, kiedy zdobył 11 bramek. - Ze składu, który obecnie jest i grał nikt już nie odejdzie. Także Filip Kliszczyk jest z nami dogadany i zostaje - uspokaja prezes GSPR Gorzów Wlkp.
W sobotę Gorzowski Stowarzyszenie Piłki Ręcznej czeka kolejny arcyważny mecz w PGNiG Superlidze. Ewentualne zwycięstwo nad Zagłębiem Lubin pozwoli gorzowianom na zrównanie się punktami z rywalem. W przypadku porażki Piotrkowianina lub Miedzi Legnica umożliwi także opuszczenie ostatniej pozycji w ligowej tabeli. - Planujemy wygrać ten mecz. Mocno by nas to podratowało, a nasza sytuacja w tabeli wyglądałaby już przyzwoicie - skomentował Robert Jankowski.
Co ciekawe w barwach Zagłębia zobaczymy Wojciecha Gumińskiego. Piłkarza, który w kilka dni temu zamienił Gorzów na Lubin. - Na dzień dzisiejszy była to najlepsza opcja do wyboru. Prawdopodobnie zagram w meczu przeciwko GSPR Gorzów - mówił Gumiński.