Fenomenalny występ Sterbika, świetny Jurkiewicz - relacja z meczu Renovalia Ciudad Real - Croatia Osiguranje Zagrzeb

Paweł Nowakowski 27 Lutego 2011, 21:32

W początkowych minutach meczu przeważali bramkarze: Marin Sego (Zagrzeb) oraz Arpad Sterbik (Ciudad Real). Szkoleniowiec mistrza Chorwacji - Ivica Obrvan nie desygnował do gry swojego największego asa - Ivano Balicia. W szeregach hiszpańskiej drużyny zabrakło Mariusza Jurkiewicza. Uważany za szczypiornistę wszech czasów Balić na parkiecie zameldował się w 11. minucie spotkania, przy stanie 5:4 na korzyść jego zespołu. Mistrzowie Chorwacji w krótkim odstępie czasu popełnili sporą liczbę prostych, niewymuszonych błędów, co błyskawicznie wykorzystali Hiszpanie.

W 15. minucie spotkania trzybramkowe prowadzenie wypracowali sobie podopieczni Talanta Dujshebaeva - 8:5. Chwilę później o czas poprosił szkoleniowiec chorwackiej ekipy. Po time-oucie na parkiecie w hali Quijote Arena pojawił się Mariusz Jurkiewicz, który błyskawicznie i w pięknym stylu dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. Renovalia Ciudad Real popełniała szereg błędów, co spowodowało szybkie kontry w wykonaniu przyjezdnych i w efekcie zniwelowanie przewagi do zaledwie jednej bramki - 10:9.

W końcówce pierwszej części gry to jednak gospodarze doszli go głosu, uciekając rywalom na cztery bramki - 16:12 (30'). Mistrzowie Hiszpanii w pierwszej połowie imponowali skutecznością rzutową, która wynosiła aż 76 procent, przy zaledwie 48 Croatii Osiguranje Zagrzeb.

W drugiej odsłonie mistrzowie Chorwacji zmienili system obrony, co znacznie uprzykrzało życie hiszpańskiej drużynie. Goście skrupulatnie odrabiali straty, a w 37. minucie przegrywali już tylko 17:16. Spory wkład w taki rozwój sytuacji miał bramkarz Marin Sego, broniący na wysokim poziomie skuteczności. Jak się później okazało były to miłe złego początki. Znacznie poniżej swojego optymalnego poziomu zagrał Balić, od którego można spodziewać się i wymagać dużo lepszej gry.

Ekipa z regionu Kastylii-La Manchy systematycznie odjeżdżała swojemu rywalowi. Kapitalną akcją popisał się Alberto Entrrerios, który "wrzutką" obsłużył Jonasa Källmana, a ten bez jakichkolwiek problemów, rzutem w długi róg zdobył niezwykle efektowną bramkę, podwyższając prowadzenie swojego zespołu na 21:16. Chorwaci momentami popełniali dziecinne błędy, będąc jedynie tłem dla Ciudadu Real. Poirytowany takim obrotem spraw szkoleniowiec Croatii Osiguranje Zagrzeb na kwadrans przed zakończeniem spotkania poprosił o czas - 23:16.

Fantastyczne zawody w bramce rozgrywał Sterbik, którego mistrzowie Chorwacji nie mogli pokonać od 37 minuty meczu! Po piętnastu minutach bez bramki, strzelecką niemoc gości przerwał dopiero w 52. minucie Tonci Valcić. Był to jednak łabędzi śpiew przyjezdnych. Po 60 minutach rywalizacji pewne i zaskakująco łatwe zwycięstwo odnieśli zawodnicy Renovalii Ciudad Real, pokonując Croatie Osiguranje Zagrzeb 30:20.

Tym samym hiszpański zespół nadal zajmuje pierwsze miejsce w grupie, co daje mu rozstawienie przed losowaniem w fazie play-off Ligi Mistrzów. Świetne spotkanie rozegrał polski rozgrywający Mariusz Jurkiewicz. 29-letni reprezentant Polski zdobył w tym spotkaniu 4 bramki (4/6), będąc wraz ze Szwedem Källmanem najskuteczniejszymi strzelcami w swojej drużynie, jednak bezapelacyjne tytuł MVP spotkania należy przyznać Arpadowi Sterbikowi, który bronił w tym meczu na grubo ponad 50 procentowej skuteczności!

Renovalia Ciudad Real - Croatia Osiguranje Zagrzeb 30:20 (16:12)

Ciudad Real: Sterbik, Hombrados - Jurkiewicz 4, Källman 4, Morros 3, Aguinagalde 3, Guardiola 3 A. Entrrerios 2, Abalo 2, Chema Rodriguez 2, Sheveliev 2, Juanjo 2, Garcia Parrondo 1, Davis 1, Cañellas 1 (1).

Croatia Zagrzeb: Sego, Pesić - Strlek 5 (2), Speler 4, Valcić 3, Marić 2, Bancić 1, Jaskić 1, Balić 1, Gojun 1, Sevetić 1, Stjepanović 1.