- Zagraliśmy najlepszy mecz w tym sezonie i nadal mamy szansę na udział w fazie play off. Moja drużyna pokazała niesamowitą ambicję i mądrość. Teraz chwilę odpoczniemy, pojedziemy promować klub i miasto na finał Pucharu Polski, a potem czeka nas walka w Głogowie i z Piotrkowianinem u siebie na koniec rundy zasadniczej. Jak wygramy to może uda się awansować do play off. Jestem dobrej myśli, bo coś się ruszyło w naszej grze. Trener Azotów Bogdan Kowalczyk powiedział, że zagraliśmy na poziomie strefy medalowej. To bardzo miło usłyszeć taki komplement z usta takiego fachowca, ale jest to trochę przesada - powiedział Edward Strząbała.
- Cieszę się z dyspozycji rzutowej, szczególnie z drugiej linii, a ten element u nas ostatnio szwankował. Brawa należą się też bramkarzom. Lech Kryński odbił kilka piłek w decydującej fazie meczu - dodał szkoleniowiec Reflex Miedzi.
Jak Edward Strząbała tłumaczy nagłą jakościową metamorfozę swojego zespołu? - Poza Grzegorzem Garbaczem w końcu wszyscy są zdrowi. Rekonwalescenci doszli już do wysokiej formy. Jeszcze kilka dni temu słyszałem od niektórych, że nadajemy się do jakiejś klasy B. A zapomnieli, że Adam Świątek, Bogumił Buchwald, Paweł Piwko i Władymir Chuziejew byli przez większość sezonu trapieni kontuzjami. Świątek nie grał cztery miesiące! Potrzebował trochę czasu. Piwko od początku sezonu był co chwila kontuzjowany. Dziś w końcu nic go nie boli, i pokazał błysk. Dał sobie świetne radę na skrzydle z Wojciechem Zydroniem - powiedział trener legnickich piłkarzy ręcznych.
Prawy rozgrywający Reflex Miedzi Adam Świątek wraca do wielkiej formy. Azotom Puławy rzucił aż dziewięć bramek. - Z moją dyspozycją jest coraz lepiej. Chciałbym w kolejnych spotkaniach zagrać nie gorzej niż z Azotami. Uważam jednak, że stać mnie na jeszcze lepszą grę - ocenił swoją postawę rozgrywający Reflex Miedzi w zwycięskim meczu z Azotami.
- Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że musimy wygrać. Zrobiliśmy to, bo wszyscy zagrali na 110 procent swoich aktualnych możliwości. Teraz jest chwila na radość, ale za chwilę bierzemy się do pracy, bo musimy wygrać dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej, by liczyć na awans do najlepszej ósemki. Korzystając z okazji chciałbym podziękować kibicom za wsparcie. Bardzo nam pomogli w pokonaniu faworyzowanych Azotów - dodał Świątek.
Adam Świątek do składu Miedzi wrócił na początku lutego, po prawie pięciu miesiącach leczenia kontuzji, której nabawił się w inaugurującym sezon meczu z AZS AWF Gorzów Wlkp. Rozgrywający Miedzi jest młodzieżowym reprezentantem Polski.
Paweł Piwko niewątpliwie był jednym z bohaterów sobotniego meczu z Azotami Puławy, który Reflex Miedź wygrała 35:30 i tym samym pozostała w grze o awans do fazy play off. Popularny "Browar" zdobył cztery bramki, świetnie grał w defensywie utrudniając poczynania najlepszego ligowe strzelca Wojciecha Zydronia i popisywał się podaniami na najwyższym ligowym poziomie.
Legniccy kibice po raz pierwszy zobaczyli Piwkę, takiego, jakiego pamiętają z występów w reprezentacji trenera Bogdana Wenty, czy w Chrobrym i Vive. - Mniej bym koncentrował się na swojej osobie. Kibice zobaczyli drużynę Miedzi, na którą tak długo czekali. Bo wszyscy zagraliśmy bardzo dobry mecz. W końcu na miarę potencjału, jaki stoi za tym zespołem. Nie popadajmy jednak w hurraoptymizm. Przed nami ciężkie boje z Chrobrym i Piotrkowianinem, które zadecydują o tym, czy będziemy grać o utrzymanie, czy w play off - powiedział Paweł Piwko.