Ciężko wywalczone zwycięstwo Chrobrego w 19. serii spotkań z drużyną Warmii Olsztyn podziałało na zawodników z Głogowa bardzo mobilizująco i pozwoliło uwierzyć im we własne umiejętności i to, że mogą jeszcze załapać się do gry w play-offach.
Podopieczni Tadeusza Jednoroga od pierwszych minut spotkania w Mielcu narzucili swój styl gry. Głogowianie grali bardzo szczelnie w szeregach obronnych przy świetnie dysponowanym w bramce Rafale Stacherze, który odbijał kolejne rzuty zawodników Stali i wyprowadzał skuteczne kontrataki, kończone przez kolegów z drużyny. To zupełnie nie był dzień mielczan, którzy nie do tego przyzwyczaili swoich kibiców, szczególnie grając we własnej hali. Drużyna Ryszarda Skutnika zupełnie nie radziła sobie na parkiecie. Mielczanie popełniali wiele prostych błędów i razili nieskutecznością.
Grając konsekwentnie przez cały mecz drużyna Chrobrego kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie pewnie i w zupełności zasłużenie wywiozła z Mielca komplet punktów i wzięła srogi rewanż za porażkę na własnym parkiecie. Dzięki zwycięstwu zespół z Głogowa ciągle liczy się walce o czołową ósemkę. - W Mielcu wszystkim gra się niezwykle ciężko, a nam udało się odczarować tę halę. A te punkty cieszą tym bardziej, że zdobyliśmy je w starciu z trudnym przeciwnikiem - mówił po spotkaniu na łamach Gazety Lubuskiej świetnie dysponowany tego dnia bramkarz Rafał Stachera.
Drużyna prowadzona przez trenera Jednoroga obecnie z 16 punktami plasuje się na 9. miejscu w tabeli. Przed nią znajduje się inna ekipa z Dolnego Śląska - Zagłębie Lubin, która również ma na swoim koncie taką samą liczbę "oczek".
Do końca fazy zasadniczej pozostały trzy kolejki. Teraz męską Superligę czeka przerwa, po której zapowiadają się ciekawe pojedynki. Pasjonująca walka o ósme miejsce, dające pewny byt w najwyższej klasie rozgrywkowej w przyszłym sezonie, rozstrzygnie się między trzema dolnośląskimi drużynami: SPR Chrobrym Głogów, Zagłębiem Lubin i Miedzią Legnica.