Historyczna szansa Piotrcovii

To może być jedna z największych sensacji ostatnich lat w krajowych rozgrywkach ligowych. Wielokrotny mistrz Polski SPR AZS Pol Lublin w sobotę może po raz pierwszy w historii klubu znaleźć się poza strefą medalową.

Piętnastokrotne złote medalistki przegrały we własnej hali pierwszy mecz ćwierćfinału play-off z Piotrcovią 28:29 i to piotrkowianki są bliższe awansu do półfinału. Wystarczy wygrać po raz drugi - tym razem na własnym boisku.

Liderka klasyfikacji ligowych strzelczyń Agata Wypych zapowiada, że ona i jej koleżanki zrobią wszystko aby wyeliminować SPR AZS Pol. - Na pewno będziemy chciały zakończyć tę rywalizację we własnej hali. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że będzie to dwa razy trudniejsze zadanie niż zwycięstwo w pierwszym meczu w Lublinie. Odniosłam wrażenie, że lublinianki chyba nas trochę zlekceważyły. My zagrałyśmy tak jak potrafiłyśmy najlepiej i wygrałyśmy. One w sobotę zagrają u nas pod presją, z przysłowiowym nożem na gardle. Ale to nie jest nasz problem. My możemy wygrać, one muszą. Sensacją byłoby bowiem odpadnięcie obrończyń tytułu już w ćwierćfinale - mówi Wypych

Bohaterka ostatnich minut pierwszego spotkania Anna Szafnicka (rzuciła trzy niezwykle ważne bramki) zapowiada, że ona i jej koleżanki powalczą o drugie zwycięstwo i zrobią wszystko aby już w sobotę cieszyć się z awansu do półfinału. - Postaramy się przed własną publicznością wygrać raz jeszcze. Trener nam mówił po meczu, że możemy dokonać czegoś historycznego i na pewno powalczymy o to zwycięstwo. Liczymy szczególnie na naszą piotrkowską publiczność. Jej doping na pewno nam pomoże - mówi piotrkowska rozgrywająca.

Wiele wskazuje na to, że w sobotę zagra Inna Krzysztoszek. Doświadczona piotrkowska rozgrywająca nie mogła wystąpić w pierwszym spotkaniu ze względu na kontuzję kolana. Teraz, mimo bólu, postara się pomóc koleżankom. - Znając charakter Inki to zagra w sobotę nawet bez kolana - zapewnia Agata Wypych.

Początek sobotniego spotkania w hali Relax o 17:00.

Komentarze (0)