Już kilka tygodni temu media ujawniły, iż szczypiornistki drużyny narodowej Danii znajdują się w ostrym sporze z rodzimą federacją. Zawodniczki nie zamierzają zaakceptować nowych stawek wynagrodzenia za występy w kadrze. Dunki nie chcą się zgodzić na pomniejszenie swoich poborów o 48 procent.
- W czasie negocjacji związek powiedział nam, że piłka ręczna kobiet nie jest dobrym produktem do sprzedaży, gdyż cała uwaga skupia się na męskiej kadrze - ujawniła bramkarka Christina Pedersen.
Selekcjoner Jan Pytlick w ramach przygotowań do dwumeczu z Polkami zaplanował w przyszłym miesiącu starcie z Rosją. Jednak wszystko wskazuje na to, że zawodniczki masowo odmówią przyjęcia powołań.
- Oczywiście, zbierzemy kadrę w kwietniu, a następnie zobaczymy, które piłkarki ręczne chcą grać - powiedział Morten Stig Christensen z DHF.