Mariusz Gujski: Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe

W 21. kolejce PGNiG Superligi Warmia Anders-Group-Społem Olsztyn wysoko pokonała w wyjazdowym spotkaniu ostatnią drużynę w tabeli GSPR Gorzów Wielkopolski. Dzięki zwycięstwu olsztynianie zachowują szansę na zajęcie wysokiego czwartego miejsce na zakończenie rundy zasadniczej.

Było to najwyższe jak dotąd wyjazdowe zwycięstwo Warmii w tym sezonie i pierwszy pojedynek, w którym przekroczyła ona granicę 40 zdobytych bramek. - Choć Gorzów zajmuje ostatnie miejsce, to obawialiśmy się tego spotkania, a to dlatego, że nasza gra na wyjazdach pozostawia wiele do życzenia. W Gorzowie jednak od początku narzuciliśmy swój styl: szybko odskoczyliśmy na kilka bramek, graliśmy konsekwentnie i powiększaliśmy przewagę. Zwycięstwo cieszy, ale nie popadamy w euforię, bo rywale nie zawiesili wysoko poprzeczki - mówi Mariusz Gujski.

Drużyna Warmii, z dorobkiem 21 punktów, obecnie zajmuje 5. miejsce w ligowej tabeli. Taką samą liczbę oczek na swoim koncie ma Stal Mielec, która plasuje się pozycję wyżej. Wszystko więc wskazuje na to, że któremuś z tych dwóch zespołów przypadnie zajęcie wysokiego czwartego miejsca przed rozpoczęciem rywalizacji w rundzie play-off.

W ostatniej kolejce spotkań obie "siódemki" zagrają przed własną publicznością. Warmia podejmować będzie Nielbę Wągrowiec, natomiast Stal - GSPR Gorzów Wielkopolski. - Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe, ale biorąc pod uwagę, że Stal gra bardzo dobrze, a Gorzów jest na równi pochyłej, nie ma takiej możliwości, żeby Mielec stracił punkty. Z Wągrowcem będzie bój, bo oni walczą o miejsce w ósemce, dające spokojne utrzymanie. Ale gramy u siebie i nie możemy dać plamy - dodaje rozgrywający olsztyńskiego zespołu.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (0)