Rafał Stachera: Jedziemy po zwycięstwo

W sobotę, w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego PGNiG Superligi SPR Chrobry Głogów na parkiecie drużyny wicemistrza Polski w Kwidzynie, zmierzy się z tamtejszym zespołem MMTS-u. Od wyniku tego spotkania zależy czy głogowianie zagrają w rundzie play-off.

Obecnie drużyna Chrobrego z 18 punktami na koncie zajmuje 8 miejsce w tabeli, dające prawo gry w play-off'ach. W ostatnich trzech kolejkach głogowianie zgarnęli komplet punktów, a o podtrzymanie zwycięskiej passy na parkiecie w Kwidzynie będzie bardzo ciężko. Jednak jeśli zespół z Dolnego Śląska chce być pewny miejsce w najlepszej ósemce musi, w hali wicemistrza Polski, wywalczyć chociaż jeden punkt. W przypadku porażki podopieczni Tadeusza Jednoroga będą musieli liczyć na potknięcie Zagłębia Lubin w meczu przeciwko Azotom Puławy. W przeciwnym wypadku Chrobry, tak jak w poprzednim sezonie, ponownie będzie skazany na walkę o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Drużyna MMTS-u Kwidzyn może być już pewna, że nikt nie odbierze jej trzeciej pozycji w tabeli na zakończenie rundy zasadniczej. Z racji tego, że kwidzynianie w tym meczu grają o przysłowiową pietruszkę, Rafał Stachera bramkarz Chrobrego upatruje szansy wywalczenia korzystnego rezultatu. - Jedziemy po zwycięstwo. Przy takiej dyspozycji, jak ostatnio, powinno udać nam się wygrać. MMTS Kwidzyn ma już pewne trzecie miejsce i przed meczami o medal nie będzie chciał narażać swoich podstawowych zawodników, przez co może być nam łatwiej - mówi.

Zupełnie odmiennego zdania jest szkoleniowiec głogowskiej "siódemki". W jego opinii to, że drużyna z Pomorza ma zapewnione "podium" przed przystąpieniem do walki w play-off'ach, wcale nie oznacza, że nie będzie walczyć o zwycięstwo. - Byłbym daleki od twierdzenia, że skoro rywal ma zapewnione trzecie miejsce, to odpuści mecz. Jestem pewny na sto procent, że nie zrobią ukłonu w naszą stronę. Zwycięstwo będzie trzeba podnieść z parkietu - twierdzi trener.

Komentarze (0)