Nieudany powrót Markuszewskiego - relacja z meczu MMTS Kwidzyn - Chrobry Głogów

W rozegranym w sobotę spotkaniu 22. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn piłkarze ręczni MMTS Kwidzyn ulegli przed własną publicznością zespołowi SPR Chrobry Głogów.

Sławomir Myrcha
Sławomir Myrcha

Podopieczni trenera Zbigniewa Markuszewskiego rozpoczynali to spotkanie bez żadnej presji. Już w poprzedniej kolejce pokonując Azoty Puławy zapewnili sobie pewne trzecie miejsce przed fazą play-off. Zgoła odmienne nastroje panowały w drużynie Chrobrego, dla którego był to najważniejszy do tej pory mecz w sezonie. Zwycięstwo w tym spotkaniu dawało zespołowi z Dolnego Śląska awans do najlepszej ósemki w kraju i uniknięcie walki o utrzymanie.

Początek spotkania to wyraźna dominacja gospodarzy, którzy zaczęli od mocnego uderzenia
i wyniku 3:0 Na dwie bramki Michała Adamuszka i jedno trafienie Patryka Rombla odpowiedział w czwartej minucie Mateusz Płaczek. Pierwszy kwadrans to jedno lub dwubramkowe prowadzenie czarno-czerwonych. Potem kwidzynianie wspierani postawą Sebastiana Suchowicza w bramce stopniowo powiększali przewagę, aż do momentu, gdy na tablicy świetlnej widniał rezultat 20:13. Było to największe prowadzenie gospodarzy, którzy zaliczyli kilka przechwytów i skutecznych kontrataków. W pierwszej części spotkania na wyróżnienie w drużynie wicemistrzów zasługuje wracający po kontuzji Antoni Łangowski, który zdobył trzy efektowne bramki oraz zdobywca czterech trafień Robert Orzechowski. W drużynie z Głogowa Paweł Piętak i Michał Bednarek zdobyli po trzy trafienia.

Po zmianie stron piłkę do siatki skierowali Orzechowski i Kostrzewa, na co goście odpowiedzieli aż sześcioma trafieniami (22:20). W szeregi kwidzynian wdarł się chaos, co bezlitośnie wykorzystali podopieczni Tadeusza Jednoroga, doprowadzając w 45 minucie do pierwszego w tym spotkaniu remisu (23:23). Wyraźnie zmęczony trudami sezonu i brakiem równorzędnego zmiennika Sebastian Suchowicz dużo gorzej radził sobie w kwidzyńskiej bramce, a na domiar złego jego zmiennik, Miłosz Jedowski, na treningu skręcił staw skokowy. Ostatni remis na tablicy wyników widniał w 50 minucie (25:25). Wtedy to goście po bramkach Michała Wysokińskiego i Macieja Ścigaja, który w drugiej połowie ośmiokrotnie wpisał się na listę strzelców, wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Cień nadziei pojawił się jeszcze w 55 minucie kiedy to po bramkach Kostrzewy i Adamuszka oraz obronionym rzucie karnym przez Suchowicza kwidzynianie zdołali doprowadzić do stanu 27:28. Kolejne cztery bramki zdobyli jednak zawodnicy Chrobrego, osiągając najwyższe prowadzenie w tym meczu (27:32). Było jasne, że gospodarze nie mogą liczyć na choćby punkt w tym spotkaniu. Do siatki przyjezdnych trafił jeszcze Kostrzewa i Krieger, po czym ku radości zawodników Chrobrego i grupki kibiców wiernie dopingujących swój zespół, w hali rozległ się dźwięk końcowej syreny.

MMTS Kwidzyn - SPR Chrobry Głogów 29:32 (20:14)

MMTS:
Suchowicz - Pacześny, Krieger 3, Mroczkowski 2, Peret 1, Orzechowski 6, Adamuszek 3, Rosiak 2, Łangowski 3, Rombel 2, Seroka 2 Waszkiewicz, Kostrzewa 5, Nogowski.

Chrobry: Stachera, Szczęsny - Łucak 1, Świtała 1, Piętak 4, Frąszczak 2, Płaczek 4, Różański 1, Bednarek 5, Olęcki 1, Ścigaj 8, Wysokiński 4, Misiaczyk 1, Mochocki


Kary: MMTS - 10 minut; Chrobry - 14 minut

Sędziowali: Marek Baranowski, Bogdan Lemanowicz

Przebieg spotkania: 1:0, 2:0, 3:0, 3:1, 4:1, 4:2, 4:3, 5:3, 5:4, 6:4, 7:4, 7:5, 7:6, 8:6, 8:7, 9:7, 10:7, 11:7, 11:8, 12:8, 13:8, 13:9, 14:9, 14:10, 15:10, 15:11, 16:11, 16:12, 17:12, 18:12, 18:13, 19:13, 20:13, 20:14, 21:14, 21:15, 21:16, 22:16, 22:17, 22:18, 22:19, 22:20, 23:20, 23:21, 23:22, 23:23, 24:23, 24:24, 24:25, 25:25, 25:26, 25:27, 25:28, 26:28, 27:28, 27:29, 27:30, 27:31, 27:32, 28:32, 29:32.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×