Zdecydowanymi faworytami do awansu są z pewnością podopieczni Bogdana Wenty. Lubinianie nie zamierzają się jednak położyć na parkiecie i czekać na "lanie". - Na pewno nie jedziemy tam po to, żeby przyjąć jak najmniejszy wymiar kary. Pojedziemy do Kielc po jak najlepszy wynik, a jak będzie, to w sobotę zweryfikuje parkiet. Mam nadzieję, że uda nam stworzyć się dobre widowisko dla kibiców - mówi Michał Stankiewicz.
W ostatniej kolejce rundy zasadniczej Vive niespodziewanie przegrało na własnym parkiecie z Orlen Wisłą Płock. - Sama ostatnia konfrontacja świadczy o tym, że wszystko jest możliwe. W Pucharze Polski w Płocku Wisła poległa wyraźnie, a w meczu ligowym na bardzo trudnym terenie w Kielcach potrafiła odnieść zwycięstwo. My postaramy się zagrać jak najlepsze spotkanie i przygotować się do kolejnych meczów w tym sezonie - powiedział Radosław Fabiszewski.