Zdzisław Wąs: Piąte miejsce byłoby niesamowitym sukcesem

Szczypiornistki drużyny KSS-u Kielce przygotowują się do dwumeczu z Ruchem Chorzów, którego stawką będzie 5. miejsce na zakończenie sezonu w PGNiG Superlidze Kobiet.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

KSS Kielce okazując się lepszym w dwumeczu zespołem od Startu Elbląg zakwalifikował się do walki o 5. miejsce, sprawiając sporą niespodzianką, bowiem przedsezonowym założeniem kielczanek było utrzymanie w PGNiG Superlidze Kobiet. Drużyna ze stolicy województwa świętokrzyskiego wykonała już zamierzony plan z nawiązką.

- Przed sezonem nie liczyłem aż na tak wysokie miejsce w play-off. W życiu bym się nie spodziewał, że za nami będą tak mocne ekipy jak Piotrcovia i Start Elbląg. Na pewno jesteśmy największą pozytywną niespodzianką rozgrywek. Ale dziewczyny na to zasłużyły - mówi na łamach Echo Dnia Zdzisław Wąs, trener KSS-u.

Szczypiornistki z Kielc w walce o 5. miejsce na zakończenie sezonu zmierzą się z zespołem Ruchu Chorzów. Zdaniem szkoleniowca jego podopieczne nie są wcale bez szans na końcowy sukces w tej rywalizacji. - Piąte miejsce byłoby dla nas niesamowitym sukcesem. A przecież Ruch nie jest poza naszym zasięgiem, co pokazały mecze w sezonie zasadniczym - dodaje szkoleniowiec.

Pierwszy pojedynek rozegrany zostanie 7 maja w Kielcach, rewanż tydzień później w Chorzowie.

Źródło: Echo Dnia

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×