Zebry zatrzymały Hamburg (wynik)

W hicie 29. kolejki niemieckiej Toyota-Handball Bundesligi szczypiorniści THW Kiel pokonali HSV Hamburg 38:35 (19:18), dzięki czemu przedłużyli swe szanse na obronienie tytułu mistrzowskiego. Dla HSV sześć bramek zdobył Krzysztof Lijewski.

Środowy pojedynek określany mianem "spotkania o mistrzostwo Niemiec" zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Niesiona dopingiem ponad 10-tysięcznej publiczności drużyna Zebr już w 4. minucie po trafieniu Marcusa Ahlma objęła prowadzenie 3:1. Co prawda ekipie gości udało się dość szybko zniwelować straty (5:5 - 11. min), jednak fatalna postawa w defensywie pozwoliła grającym chwilami nawet w dwuosobowym osłabieniu zawodnikom Kiel ponownie uzyskać dwie bramki przewagi (8:6 - 13. min).

Hamburczycy od początku pojedynku mieli ogromne problemy z niezwykle sprawnie funkcjonującym atakiem gospodarzy. Dowodzona przez Filipa Jichę ekipa Zebr, tylko w pierwszej połowie dzięki udanym zabiegnięciom skrzydłowych na koło zdobyła aż siedem bramek! Szczypiorniści HSV mieli także poważne problemy ze sforsowaniem bramki strzeżonej przez Theirrego Omeyera, słabo ponadto spisywał się najskuteczniejszy strzelec hamburczyków, Hans Lindberg, który w pierwszej połowie przestrzelił trzy rzuty karne. Podopieczni Martina Schwalba dopiero w drugim kwadransie pierwszej połowy przejęli inicjatywę, gdy zdobywając cztery bramki pod rząd (w tym dwie z kontry) objęli prowadzenie 12:10. Niespełna dwie minuty później przewagę liderów tabeli do trzech trafień powiększył Krzysztof Lijewski (14:11), który zmuszony był zastąpić nieobecnego tego wieczoru brata Marcina. Polski rozgrywający nie może mieć zastrzeżeń do swego występu - w ciągu ponad 50 minut gry zdobył sześć bramek, zanotował dwie asysty i wywalczył trzy rzuty karne. Do poziomu gry "Lijka" nie dostosowali się jednak jego koledzy z drużny, którzy popełniając bardzo proste błędy w obronie, tuż przed przerwą roztrwonili trzybramkową przewagę.

Zawodnicy z Hamburga ponownie na prowadzeniu znaleźli się dopiero w 37. minucie, gdy po dwóch trafieniach Michaela Krausa wygrywali 23:21. Podopieczni trenera Schwalba nie cieszyli się z prowadzenia jednak zbyt długo - już w 44. minucie na tablicy świetlnej widniał wynik 26:24 dla Kiel. Przewaga popularnych Zebr wzrastała z każdą kolejną minutą spotkania, a w 50. minucie wyniosła już pięć bramek (32:27). Ostatecznie zawodnicy THW zwyciężyli 38:35, dzięki czemu zmniejszyli straty do przewodzącej tabeli drużyny HSV do trzech punktów i przedłużyli swe nadzieje na obronienie tytułu mistrzowskiego.

Podopieczni Alfreda Gislassona wygraną zawdzięczają znakomitej postawie Omeyera, który w całym spotkaniu zanotował 16 skutecznych interwencji, w tym aż dziewięć w decydujących fragmentach drugiej połowy.

THW Kiel - HSV Hamburg 38:35 (19:18)

THW: Omeyer (16/50 - 32%), Palicka (0/1) - Jicha 9 (1/1), Zeitz 7, Ahlm 6, Palmarsson 4, Ilić 3 (3/4), Klein 3, Narcisse 3, Sprenger 3, Andersson, Kubes.

HSV: Bitter (5/31 - 16%), Sandström (3/15 - 20%) - Kraus 10 (5/6), Lijewski K. 6, Lindberg 6 (2/5), Hens 3, Lacković 3, Jansen 2, Vori 2, Dunvjak 1, Gille B. 1, Schröder 1, Flohr, Gille G.

Kary: 12 min (Jicha 2x, Ahlm, Klein, Kubes, Zeitz) - 8 min (Duvnjak + czerwona kartka, Jansen, Lindberg).

Czerwona kartka: Duvnjak (15. min) - brutalny faul.

Widzów: 10 250.

Tabela Toyota-Handball Bundesligi

PDrużynaMZRPBramkiPkt
1 HSV Hamburg 29 25 2 2 936:762 52
2 THW Kiel 30 24 1 5 979:762 49
3 Rhein-Neckar Löwen 29 22 3 4 941:826 47
4 Füchse Berlin 28 20 3 5 787:721 43
5 Frisch Auf! Göppingen 30 19 4 7 833:782 42
6 SG Flensburg-Handewitt 28 17 1 10 878:792 35
7 SC Magdeburg 28 16 3 9 845:784 35
8 TBV Lemgo 29 13 5 11 829:803 31
9 VfL Gummersbach 28 14 2 12 821:792 30
10 TV Grosswallstadt 29 12 3 14 760:795 27
11 HSG Wetzlar 28 10 2 16 722:806 22
12 TuS N-Lübbecke 28 7 4 17 780:806 18
13 HBW Balingen-eilstetten 28 6 5 17 747:840 17
14 MT Melsungen 29 7 3 19 756:860 17
15 TSV Hannover-Burgdorf 28 7 1 20 742:851 15
16 TSG Lu.-Friesenheim 27 4 3 20 745:848 11
17 HSG Ahlen-Hamm 28 4 3 21 752:860 11
18 DHC Rheinland 28 5 0 23 649:832 10
Komentarze (0)