Droga beniaminka PGNiG Superligi do strefy medalowej nie była łatwa, bowiem na wniosek zespołu Warmii decyzją ZPRP decydujący o awansie do najlepszej czwórki mecz musiał zostać powtórzony. Jednak mielczanie po raz trzeci w rywalizacji ćwierćfinałowej pokonali drużynę z Olsztyna i nie pozostawili żadnych wątpliwości, że to właśnie im należy się miejsce w strefie medalowej. - To zwycięstwo wcale mnie nie cieszy. Owszem, udowodniliśmy rywalom, niekoniecznie zawodnikom, ale zwłaszcza wszystkim otaczającym zespół, że jesteśmy lepsi, ale tego meczu nie powinno wcale być - ocenia Ryszard Skutnik, trener Stali.
Już we wtorek i środę rozegrane zostaną dwa pierwsze pojedynki półfinałowe, w których Stal Mielec w Hali Legionów zmierzy się z drużyna mistrza Polski. Szkoleniowiec beniaminka zdaje sobie sprawę z klasy przeciwnika, z którym przyjdzie jego "siódemce" rywalizować, jednak jak zapewnia, jego podopieczni podejmą walkę z ekipą Vive Targi Kielce. - To będą mecze zaledwie dzień po dniu i na pewno będzie nam bardzo ciężko. Oczywiście wyjdziemy i będziemy walczyć, ale mecze z Vive do łatwych nie należą. Będziemy chcieli się pokazać z dobrej strony i zagrać ambitnie - dodaje Skutnik.