O ile występy Moniki Marzec oraz Izabeli Puchacz w pojedynkach o mistrzostwo Polski, w których zespół z Lublina walczyć będzie z ekipą KGHM METRACO Zagłębia Lubin, są niepodważalne, to ciągle pod znakiem zapytania stoi gra Sabiny Włodek, która od kilku tygodni zmaga się z kontuzją. - Zdaję sobie sprawę, że to dla mnie ostatnie mecze i dlatego chcę zagrać - mówi.
Cała trójka zawodniczek to ikony nie tylko lubelskiej, ale również polskiej piłki ręcznej. Na stałe wpisały się w historię barw reprezentującego od wielu sezonów klubu, z którym świętowały swoje największe sukcesy. Wszystkie zgodnie przyznają, iż rozstanie z czynnym uprawianiem sportu to bardzo trudna decyzja.
Marzeniem szczypiornistek jest zwieńczenie kariery sportowej zdobyciem złotego medalu mistrzostw Polski. - Fajnie byłoby zakończyć karierę ze złotym medalem i po raz kolejny sięgnąć po mistrzostwo - nie ukrywa Marzec. - Te mecze będą naszym pożegnaniem z kibicami i liczymy, że odejdziemy ze złotem - wtóruje jej Puchacz.
Decydujące rozstrzygnięcia w PGNiG Superlidze Kobiet rozpoczną się w najbliższy weekend. Dwa pierwsze pojedynku zespół SPR-u rozegrana na Dolnym Śląsku, w hali Zagłębia Lubin.
Źródło: Kurier Lubelski