Finałowy pojedynek, w którym doszło do Derbów Północy przyciągnął do przepięknej hali O2 World w Hamburgu komplet publiczności. Sympatycy szczypiorniaka pragnęli wielkich emocji i wyrównanego pojedynku. Początkowe minuty tego meczu były bardzo wyrównane, z lekką przewagą THW Kiel. Przewaga "Zebr" zaczęła uwidaczniać się od około 15 minuty gry. Na reakcję trenera Flensburga nie trzeba było czekać. Równo po pierwszym kwadransie o czas dla swojej drużyny poprosił Ljubomir Vranjes. Flensburg miał spore problemy z powstrzymywaniem rozgrywającego THW Kiel - Arona Palmarssona, oraz przedarciem się przez zasieki obronne ekipy Alfreda Gislasona. Kilończykom udawało się utrzymać bezpieczną przewagę 3-4 bramek. Na uwagę zasługuje szybkie tempo, w jakim rozgrywany był finał Pucharu Niemiec, co z pewnością podobało się kibicom obecnym na meczu. Do przerwy aktualni jeszcze mistrzowie Niemiec prowadzili 16:13.
Po zmianie stron, z wiadomych przyczyn do szybkiego odwrócenia losów meczu rzucili się szczypiorniści Flensburga. Przy stanie 19:16 dla Kiel, drużyna z Campuss Halle miała kilka wybornych okazji na doprowadzenie do remisu. Spory wkład w taki stan rzeczy miał Dan Beutler (13 udanych interwencji w meczu). Jak mówi pewne przysłowie - "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić". Tą maksymę do serca wzięli sobie zawodnicy z Kilonii, którzy z minuty na minutę powiększali prowadzenie. Popularni Wikingowie dzielnie walczyli, jednak w ich akcjach było pełno chaosu, nerwowości, niepotrzebnych zrywów, co skutkowało sporą liczbą przechwytów, w których prym wiódł prawy rozgrywający THW Kiel - Christian Zeitz (5 w całym meczu). Na siedem minut przed końcem, THW Kiel prowadziło już 27:20 i jasne stało się, komu przypadnie zwycięstwo w tym pojedynku.
Po godzinie gry THW Kiel pewnie pokonało SG Flensburg-Handewitt 30:24, zdobywając tym samym siódmy Puchar Niemiec w historii. Dla Zebr jest to pierwsze i zapewne jedyne trofeum w tym sezonie. Kapitalne spotkanie rozegrał tercet rozgrywających THW Kiel Christian Zeitz - Aron Palmarsson - Filip Jicha, który zdobył łącznie 18 bramek.
Christian Zeitz (z prawej) rozegrał świetne spotkanie zarówno w ataku, jak i obronie
THW Kiel - SG Flensburg Handewitt 30:24 (16:13)
THW Kiel: Omeyer, Palicka - Zeitz 6, Palmarsson 6, Jicha 6, Klein 3, Ilić (3/3), Sprenger 3, Ahlm 1, Reichmann 1, Lundström 1.
SG Flensburg-Handewitt: Beutler, Rasmussen - Mogensen 6, Eggert 5 (3/3), Mocsai 4, Szilagyi 4, Bastian 2, Svan Hansen 1, Boesen 1, Knudsen 1.
Sędziowie: Lars Geipel / Marcus Helbig
Kary:
THW: 4 min. - 2x Ahlm
Flensburg: 6 min. - 2x Mogensen, 1x Mocsai
Widzów: 13 000.