W cieniu finału - zapowiedź meczów MMTS Kwidzyn - BRW Stal Mielec

W obliczu finałowej "świętej wojny" pomiędzy Vive oraz Wisłą, pojedynek o brązowy medal schodzi na nieco odleglejszy plan. Nie zmienia to jednak faktu, że spodziewać możemy się przysłowiowego gryzienia parkietu. MMTS Kwidzyn chce trzeci raz z rzędu zakończyć sezon z krążkiem na szyi, zaś Stal marzy o drugim w historii klubu. Z pierwszego, srebrnego, cieszyli się w Mielcu 36 lat temu.

Można by zaryzykować stwierdzenie, że dla podopiecznych Zbigniewa Markuszewskiego walka o najwyższe ligowe cele to kolokwialnie mówiąc normalka. Zawodnicy pomorskiej drużyny będą bowiem mieli okazję podtrzymać medalową passę i w kolejnym roku wskoczyć na podium, choć dla wciąż jeszcze dzierżących tytuł wicemistrzów kraju kwidzynian brak awansu do finału jest z pewnością małym rozczarowaniem. Pamiętając jednak o sporych problemach, głównie natury finansowej, które towarzyszyły MMTS-owi przed startem obecnego sezonu fakt walki o medal z najmniej cennego kruszcu i tak można uznać za spory sukces.

Zgoła inaczej sytuacja wygląda w Mielcu. Kopciuszek SuperLigi, skazywany na niechybny spadek i kolejną nieudaną przygodę z ekstraklasą, otworzył tym mniej i bardziej znającym się na piłce ręcznej, usta ze zdumienia. - Stal pokazała, że można biegać, grać bardzo prosto, ale robić to solidnie i odważnie. Uważam, że mielczanie mają spore szanse w tej konfrontacji, więc muszą postarać się je maksymalnie wykorzystać, gdyż w życiu już nie zawsze się później one powtarzają - twierdzi selekcjoner reprezentacji Polski Bogdan Wenta.

Trener Markuszewski w pierwszych dwóch spotkaniach nie będzie mógł skorzystać z usług borykającego się z urazem achillesa Przemysława Rosiaka. Wielce prawdopodobne jest także, iż z wysokości trybun kolegów oglądać będzie również Maciej Mroczkowski, choć decyzja odnośnie jego występu zapaść ma przed samym meczem. - Wszyscy dobrze zdają sobie sprawę, co jest główną bronią Stali - zauważa szkoleniowiec MMTS-u. - Musimy zastopować szybkie wznowienia oraz kontrataki mielczan. Wtedy wygramy - podaje przepis na sukces Zbigniew Markuszewski.

Mielczanie do Kwidzyna udali się w pełnym składzie. Dwa tygodnie przerwy pozwoliły w pełni zregenerować siły m.in. skrzydłowemu Stali Michałowi Chodarze. - Wszyscy jesteśmy mocno zmotywowani. Większość chłopaków nie zdobyła jeszcze w swoim życiu medalu, dlatego tym bardziej się mobilizujemy. Postaramy się o kolejną niespodziankę - zapowiada trener rewelacyjnego beniaminka Ryszard Skutnik.

Tak było w poprzednich spotkaniach:

7. kolejka: MMTS Kwidzyn - BRW Stal Mielec 30:28 (20:12)

18. kolejka: BRW Stal Mielec - MMTS Kwidzyn 27:26 (14:12)

Wynik obu spotkań będą mogli Państwo śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ

Komentarze (0)