Powoli zaczyna brakować odpowiednich synonimów przymiotnika "rewelacyjny" na określenie tegorocznej postawy piłkarzy ręcznych mieleckiej Stali. Trener Ryszard Skutnik efektywnie wdrożył swoją myśl szkoleniową najpierw na boiskach I ligi (Mielec wygrał wszystkie mecze), a w obecnych rozgrywkach SuperLigi jego podopieczni sukces z niższego szczebla przekuli w znacznie wymowniejsze osiągnięcie. Jako beniaminek awansowali do najlepszej czwórki play-off i są dwa kroki od drugiego w historii klubu medalu. - Chcemy sprawić wszystkim ogromną radość - nie ukrywa szkoleniowiec Stali. - Póki co nerwówki nie ma. Kontuzji też nie, a nawet gdyby ktoś narzekał na uraz i tak na pewno chciałby grać. Decydująca będzie sobotnia batalia. Jej zwycięzca znajdzie się w mocno komfortowej sytuacji przed niedzielną potyczką. Wierzę, że przy współudziale żywo dopingujących kibiców to my podniesiemy ręce do góry w geście tryumfu - dodaje Ryszard Skutnik.
Powtarzane jak mantra stwierdzenie, iż fundamentalnym zadaniem Stali jest utrzymanie, dość szybko przekształciło się w ambitniejszy, choć niewypowiadany głośno cel. Teraz "kopciuszek" z Podkarpacia stoi przed wielką szansą na zapisanie się w historii polskiej piłki ręcznej. Zadania tego z pewnością nie będzie chciał jednak ułatwić Stali wciąż aktualny jeszcze wicemistrz kraju - MMTS Kwidzyn.
Grzegorz Sobut z dorobkiem 186 bramek przewodzi w klasyfikacji strzelców. Czy i tym razem poprowadzi Stal do sukcesu?
Drużyna z Pomorza zgodnie z wcześniejszymi spekulacjami przyjedzie do Mielca bez pierwszego trenera Zbigniewa Markuszewskiego, którego w domu zatrzymał ślub syna Marcina, notabene skrzydłowego zespołu z północy Polski. Absencja szkoleniowca nie powinna jednak znacząco wpłynąć na dyspozycję zawodników MMTS-u, którzy dobrze zdają sobie sprawę ze stawianych przed nimi oczekiwań. - Ciężko przewidzieć scenariusz na te dwa spotkania - przyznaje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Robert Orzechowski, skrzydłowy z Kwidzyna. - Mierzyliśmy się w tym sezonie ze Stalą cztery razy. Zawsze były to niezwykle zacięte pojedynki, a najlepiej o tym świadczy bilans remisowy. Dwa mecze wygraliśmy, a dwa padły łupem mielczan. Dla nas cel minimum to przynajmniej jedna wygrana na wyjeździe - dodaje reprezentant Polski, który zdradził również, iż przedłużył kontrakt z MMTS-em na kolejne dwa lata.
W hali przy ulicy Solskiego 1 zarówno w sobotę jak i niedzielę spodziewany jest komplet publiczności (trybuny mieszczą ok. 2200 kibiców). Wejściówki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki i chcący zakupić bilet tuż przed meczem spóźnialscy mogą wrócić się z kwitkiem.
Początek trzeciego i czwartego spotkania o brązowy medal PGNiG SuperLigi zaplanowano na godzinę 19:00.Wynik obu meczów będą mogli Państwo śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ