- Chcę przywieźć medal, nie zostało mi już dużo lat do końca kariery i chciałbym uzbierać jeszcze parę trofeów. Nie będzie to łatwe. W środowisku piłki ręcznej w Polsce mówi się o nas, że jesteśmy wypaleni. Nie zgadzam się, za granicą nadal wymienia się nas w gronie najsilniejszych drużyn świata i trzeba to udowodnić - powiedział "Kasa" w rozmowie z Rzeczpospolitą.
Ostatnie mistrzostwa świata nie były jednak dla reprezentacji Bogdana Wenty udane. - Nie oszukujmy się. Wyhamowaliśmy trochę. Kiedy inne drużyny poszły do przodu, my staliśmy w miejscu. Ale najważniejsze to zdać sobie sprawę z własnych słabości i wiedzieć, jak z nimi walczyć. Moim celem nie jest jeżdżenie na wielkie turnieje, by grać o ósme miejsce. Jak mam jechać na olimpiadę tylko po to, by na nią pojechać, to nie widzę sensu. Po ostatnich mistrzostwach w Szwecji, kiedy przegrywaliśmy seryjnie, wróciłem do domu tak zdołowany, że nie chcę, by taka sytuacja kiedykolwiek się powtórzyła - zapowiedział Szmal.
Źródło: Rzeczpospolita